niedziela, 28 kwietnia 2013

rozmowy z ...

dzisiaj niedziela - tydzień temu lansowałyśmy się z Niunią na Starym Mieście, a dzisiaj całą rodzinką - no dobra nie całą, Stefan został w domu - pojechaliśmy do Dziadków.
Niunia już od dwóch tygodni prowadziła skrupulatne obliczenia, kiedy to upłyną wspomniane 14 dni i z Jej jak już wspomniałam skrupulatnych obliczeń wyszło, że to dzisiaj.



Rano - skoro świt (o 8,30) zapakowaliśmy się do Naszej Pszczoły :) i ruszyliśmy w drogę.

Niunia jak to Niunia, obserwowała, gadała, robiła scenki sytuacyjne - aż spadł deszcz - i jak to w takich sytuacjach bywa wycieraczki poszły w ruch.

Niunia: A co to jest to czarne?
Ja: czarne?
Niunia: no tak - o to, to to,
Rozglądam się, patrze na ziemię, na drogę i nie mam zielonego pojęcia co to jest to czarne.
Niunia najwyraźniej zauważyła moje rozpaczliwe poszukiwania "czarnego" - rzuciła koło ratunkowe

Niunia: Mama, to się chowa
Olśniło mnie :)
Ja: Skarbie to są wycieraczki
Niunia; Wycieraczki?
Ja: Tak, widzisz pada deszcz i to są wycieraczki, które zbierają krople deszczu, żeby szyba była przejrzysta
Niunia: Chowają się
Ja: tak
Niunia: ta wiedza mi wystarczy

uwierzcie mi - jakieś pięć minut nie wiedziałam co powiedzieć - cieszę się, że jest wiedza, która wystarcza Naszej córce.

Po dotarciu na miejsce - Niunia postanowiła porozmawiać z Dziadkiem na poważne tematy - a konkretnie o Jajku Niespodziance, którego Ona oczekiwała, a Dziadek o tym nie wiedział na tyle wcześniej, aby je kupić.

Niunia: Dziadzia, gdzie jest jajo dla mnie?
Dziadek: yyyyy
Niunia: no wiesz, takie czekoladowe
Z racji, że Niuni nie wolno ze względów zdrowotnych jeść czekolady (dostaje ją bardzo, bardzo rzadko) Dziadek oczywiście zna zasady, zaczyna szyć, lać wodę
Dziadek: przyleciał bocian i zjadł
Niunia: bocian?
Dziadek: no tak - przyleciał i zjadł
Niunia: nie prawda - bocian przecież nie ma "łap" bez łap nie mógł zjeść - jakby jajo włożył do pyska

Mina Dziadka bezcenna - Nasze miny - totalny luz - mamy tak na co dzień.

Morał - chyba powinnam powiesić w pokoju Niuni plakat na którym jest bocian - bo według Naszej córki ma on pysk.

1 komentarz:

  1. hmm... jak już wytarłam łzy z kącików oczu... to mogę jedynie napisać to co piszę zawsze... UWIELBIAM!!

    OdpowiedzUsuń