poniedziałek, 15 kwietnia 2013

przy jedzeniu

Odkąd Niunia wypowiedziała swoje pierwsze słowa - nigdy nie wiem, czy nie zastrzeli mnie jakimś tekstem - w najmniej odpowiedniej sytuacji.

Dzisiaj ta chwila nastała podczas obiadu - na obiad, ulubione danie Niuni - kuciaciek - jak wiadomo kurczaka je się rękami :) - ale mimo tej wiedzy w każdym domu podczas podawania kurczaka na obiad - koło talerzy leżą widelce, noże i takie tam - tak jest i u Nas.



Rozmowa matki i córki po skończonym jedzeniu - uprzedzam, że ja  (czytaj, matka wariatka skończyła wcześniej, ale cierpliwe siedzi przy stole i czeka, aż latorośl skończy)

Ja: Kochanie, skończyłaś już jeść
Niunia: Tak (z dumą wymalowaną na twarzy - można ją dostrzec miedzy elementami kurczaka i ryżu)
Ja: to wytrzyj rączki w chusteczkę
Niunia: ale je się widelcem
Ja: yyyyy, a Ty czym jadłaś?
Niunia: Ja, oczywiście palcami

kurczak to pół biedy - czasem zdarza Nam się obserwować poławianie makaronu, typu nitki z rosole, lub jajka w żurku - to dopiero wyczyn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz