wtorek, 16 kwietnia 2013

jestem grzeczna

nie wiem czym to jest spowodowane, czy temperaturą, mniejszą zamkniętą przestrzenią, a może zrzuceniem ubrań - ale dyskusję z Niunią podczas kąpieli osiągają takie efekty o jakich mi się nie śniło.

Coś mi się wydaje, że na Waszych oczach tworzy się historia - historia pisana z pianą w tle.



Otóż - wczoraj podczas kąpieli rozmowy matki i córki zeszły na pojęcia każdemu dziecku i jego rodzicowi znane, a mianowicie na pojęcie bycia grzecznym. Muszę tutaj nadmienić, że w przedszkolu do którego chodzi Niunia przyjęto system nagradzania dzieci, za uczestniczenie w zajęciach (grzeczne, poprawne, ładne uczestniczenie - zwał, jak zwał - chodzi o to, aby dzieci słuchały, wykonywały, powtarzały, brały czynny udział) pieczątkami. W początkowej fazie pieczątki były stawiane w specjalnych książeczkach, które dzieci otrzymały - jak to zwykle z takimi pomysłami bywa, ewoluowały - i teraz dzieci dostają pieczątkę na rączkę - rodzice też mają od razu świadomość, czy latorośl to dzisiaj była grzeczna, czy dała do wiwatu Panią.

Wracając do tematu - w trakcie kąpieli - bardzo uwidoczniła się na rączce Niuni pieczątka z kwiatkiem - serce matki wariatki zostało przepełnione dumną - po czym ta sama matka stwierdziła:

Ja: Kochanie, weź mydełko i umyj dobrze rączki - tak, żeby pieczątka zeszła
Niunia: ale jak umyję, to nie będę miała pieczątki
Ja: Tak - właśnie mycie do tego dąży
Niunia: ale jak anie będę miała pieczątki, to jutro znowu będę musiała na nią zapracować
Ja: zapracować - jak?
Niunia: no wiesz,z będę musiała znowu być grzeczną - a to jest bardzo męczące

Tutaj pozwolę sobie przerwać - bo na mojej twarzy pojawił się cień uśmiech - walczyłam ze sobą - jak Wojska Polsko - Litewskie z Krzyżakami pod Grunwaldem, aby się nie roześmiać

Ja: Kochanie, ale trzeba być grzecznym
Niunia: wiem, ale to jest naprawdę bardzo męczące - potem jestem taka zmęczona, że nie mam się siły bawić.
Ja (strategicznie - trzeba czymś dziecko przekupić, coby się tak nie męczyło będąc grzeczną) - A chciałabyś mieć takie fajne pieczątki w domku?
Niunia: tak,. tak, tak - pieczątki to fajna rzecz
Ja: ale to trzeba być grzecznym, wiesz?
Niunia: dobrze, i jak będę grzeczna - to kupisz mi pieczątki?
Ja: tak - jak będziesz grzeczna, a co to znaczy być grzecznym?

Niunia: hmmmmmm
Niunia: trzeba ładnie chodzić, ładnie spać - na te rozważania do łazienki wpadł Stefan (Nasz kot), trzeba ładnie głaskać kotka - można też za uszkiem, po brzuszku - ale po łapach i ogonie nie - to jest niegrzeczne
Ja: Kochanie, a coś jeszcze?
Niunia: tak Mama - tego jest bardzo dużo - będę informować Cię na bieżąco


Nie wytrzymałam  - uśmiech na twarzy to w tym momencie była najmniejsza rzecz, która się pojawiała - a tak na marginesie - to skąd Niunia, lat 3 - zna określenia "będę informować Cię na bieżąco"

3 komentarze:

  1. o kurcze zazdroszcze takich dialogów! popłakałam się ze śmiechu:) brawo że wytrzymałaś prawie do końca:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę informować Cię na bieżąco! :D :))
    super wpis! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny pomysł z pieczątkami. Z pewnością pieczętowanie zainteresuje dzieci.

    OdpowiedzUsuń