piątek, 12 lipca 2013

dwa kółka - czyli rowerek biegowy

Kiedy pierwszy raz gdzieś w necie zobaczyłam zdjęcia rowerka biegowego wiedziałam, że Julka będzie taki właśnie miała (no może nie zupełnie taki same, ale tego typu). Zdjęcie było jedynie ilustracją większego artykułu, w którym wychwalane pod niebiosa były zalety tego wynalazku - koordynacja ruchów, utrzymywanie równowagi, balans ciałem. 


Gdy zbliżały się drugie urodziny Małej - nie mieliśmy problemów z wyborem prezentu - wiedzieliśmy, że od Nas dostanie rower - rower biegowy. Wiedzieć to jedno, a kupić go to zupełnie inna bajka. Nie należę do osób, które bezmyślnie wydają pieniądze (chciałabym móc je tak wydawać, ale zasobność portfela i konta mnie znacznie ogranicza). Przekopałam internet w poszukiwaniu informacji - nie ukrywam, nie było to łatwe - bo ponad rok temu mimo, że rowerki biegowe były dostępne w sprzedaży to fachowej wiedzy, porady można było szukać z przysłowiową świeczką. 
Szybko uruchomiłam pocztę pantoflową - może ktoś ma, może zna kogoś kto ma, może ktoś chociaż widział. 

I w tym miejscu pojawił się pierwszy problem - nikt z Naszych znajomych, a raczej ich dzieci nie mieli takowego - niektórzy pukali się w głowę - że znowu coś wymyśliłam, że przecież nie mogę jak wszyscy kupić dziecku rowerka trójkołowego najlepiej z muzyczką. NIE, NIE MOGĘ!
zdjęcie pochodzi ze strony www.aktywnysmyk.pl

Szukając w necie natrafiłam na stronę AKTYWNY SMYK (nie jest to reklama - nie płacą mi za to :)) - gdzie uzyskałam dobrą, fachową pomoc. Pani z którą rozmawiałam cierpliwie odpowiadała na moje pytania (często absurdalne), opowiedziała mi jak dobrać rowerek, na co zwracać uwagę. Nie narzucała mi wyboru, nie wciskała nic na siła, nie mówiła - "TEN jest najlepszy na świecie, a że kosztuje milion - cóż nie zrobi Pani tego dla ukochanego dziecka".

Po dawce wiedzy jaką otrzymałam - uzbroiłam się w niezbędny sprzęt (metrówkę) i poszłam mierzyć - mierzyć wewnętrzną stronę nogi Julki - był to KONIECZNY pomiar - aby dobrać odpowiedni rowerek dla Małej.
Okazuje się, że rowerka biegowego NIE KUPISZ na zaś - nie kupisz bo dziecko na niego nie wsiądzie, bo siedząc na siodełku nie odepchnie się od podłoża - a POWINNO odpychać się PEŁNĄ stopą.

Noga Małej w tamtym czasie mierzyła 30,5cm - mając już tą wiedzę - zadzwoniłam do wspomnianej wcześniej Pani - polecono Nam dwa rowerki - STRIDER ST i PUKY - my zdecydowaliśmy się na STRIDER ST - kolor czerwony. 

Zamówiliśmy go na wyżej wspomnianej stronie i już następnego dnia był u NAS :) Julka załapała od razu, choć nie ukrywam, że pierwsze próby jazdy wyglądały komicznie - mimo, że siodełko było opuszczone maksymalnie (czyli do 28cm) Mała nie korzystała z niego, stawała między kierownicą, a siodełkiem i maszerowała trzymając kierownicę. Tak naprawdę dopiero w tym sezonie naprawdę szaleje na swojej czerwonej strzale.

KILKA INFORMACJI O ROWERKU
- regulowane siodełko od 28cm do 40cm
- regulowana kierownica
-waga 3,2 (jeden z lżejszych rowerków)
- koła piankowe  - 12 calowe (czyli te duże :))
- brak blokady kąta skrętu kierownicy
- regulacja siodełka - bez użycia klucza - czyli szybkozamykacz (czy jak to się tam nazywa)
- producent twierdzi, że rowek jest przeznaczony dla dzieci od 1 roku do 5 lat - ja jednak się z tym NIE ZGODZĘ - oczywiście patrzę z perspektywy swojego dziecka. Julka dostała rowerek mając dwa lata - i jak pisałam wyżej nie używała go zgodnie z przeznaczeniem - nie cieszyła ją tak jazda jak teraz. W tamtym okresie zdecydowanie wolała hulajnogę. Prawdziwe zainteresowanie i czyste szaleństwo jest teraz czyli rok później. Prawda jest też taka, że SYN mojej szwagierki - również dostał na drugie urodziny rowerek biegowy i szalał na nim od razu - więc to zależy od dziecka.
- obciążenie - do 27kg

ZALETY wg mnie
- waga,
- wielkość kół,
- REGULOWANA kierownica - nie mają tego tak popularne drewniane rowerki (co nie oznacza, że są gorsze - jednak uważam, że pochylanie się do za nisko zamontowanej kierownicy może przynieść więcej szkody niż jest to tego warte),
- miękkie siodełko,
- trwałość wykonania,
- wykonanie - wykończenie
,
WADY wg Julki
- brak dzwonka,
- brak koszyka na misia i lalę


zdjęcie pochodzi ze strony www.aktywnysmyk.pl

7 komentarzy:

  1. Julka śmiga na nim jak szalona:)

    Ten pęd w oczach i rozwiane włosy:)

    Ala też będzie taki miała! wiem to na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak nieśmiało zaproponuję - jak będziemy sprzedawać ten - czyli za rok ?(kupujemy duży rower - znaczy na 14 calowych kołach), to mogę o Was pamiętać.

      Usuń
    2. sprzedaja Państwo rowerek biegowy strider?? proszę o maila na anisia.j@interia.pl

      Usuń
  2. Przyznajemy się bez bicia, że nie mieliśmy nic wspólnego z powstaniem tego tekstu, ale niezmiernie nam miło, że Julka pokochała swój rowerek biegowy ;-) Bardzo fajnie jest również znaleźć w necie tekst, w którym widać wyraźnie, że klient jest zadowolony z naszej obsługi, a zadowolony Klient to zadowolony sprzedawca, który chętnie doposaży Strider'a Julki w brakujący dzwonek lub koszyczek. Poprosimy o maila do sklepu z Państwa adresem to z przyjemnością wyślemy jakiś prezencik ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ja ... moje zaskoczenie sięga zanitu - :)
      Bardzo dziękuję w swoim i Julki imieniu, za chęć przesłania upominku :)
      Wysłałam na kontakt sklepu maila :)
      Jeszcze raz DZIĘKUJEMY

      Usuń
  3. Moje dziecko ma podobny rowerek. Świetna sprawa, dzieci je kochają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rowerki biegowe sprawdzają się doskonale w nauce trzymania równowagi. Łatwiej jest później przesiąść się do tradycyjnego rowerka. Polecam obecne promocje na rowerki -> https://childsplay.pl/80-rowerki-biegowe.

    OdpowiedzUsuń