poniedziałek, 4 lutego 2013

kosmetycznie

Chyba mam lenia - kilka razy podchodziłam do komputera z zamiarem napisania kosmetycznego posta - i tyle razy ile podchodziłam, odchodziłam z niczym. Może to pogoda, może ogólne zmęczenie organizmu, albo jak tu mówił mój były, były kierownik - moje wewnętrzne fuj nie pozwala mi tego posta napisać. (w tym momencie oczyma wyobraźni widzę uśmiech na twarzy koleżanki, z którą dzieliłam pokój przez prawie 5 lat).

Zebrałam się, zrobiłam zdjęcia - niestety niektóre z kosmetyków wyszły, a opakowania przed wyrzuceniem nie załapały się na sesje zdjęciową - więc tylko o nich wspomnę.

Śmiało mogę powiedzieć, że większość z tych tutaj stosujemy od pierwszego dnia życia Niuni - bez wysypek, alergii, zaczerwienień - także polecam.

1. IWOSTIN Solecrin SPF 50+ - bezkonkurencyjny, bezapelacyjny NUMER JEDEN
Kremowa konsystencja, bardzo dobrze się rozsmarowuje - nie pozostawia białych śladów - jest idealny dla dzieci, które nie przepadają za smarowaniem.
Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu na skórze.


2. NIVEA Baby - Krem ochronny na słońce - Faktor 30
Konsystencja "lepkiej mazi", zdecydowanie nie jest bezapelacyjnym numerem jeden nie wiem czy zmieściłby się w pierwszej piątce. Stosowałam go dla Niuni zanim nie odkryłam IWOSTINU. Krem pozostawia białe ślady, kiepsko się rozsmarowuje pozostawiając tłuste ślady.

3. Emolium Krem specjalny - kupiliśmy go po konsultacjach z pediatrą, po epizodzie z wysypką.
Konsystencja mleczka, łatwo się rozmarowuje, nie pozostawia tłustych plam. Świetnie się nadaje do smarowania buzi przed spacerem w okresie wiosenno, jesiennym

4. Skarb Matki - Krem z filtrem UV na zimę.
Konsystencja zbitego, tłustego kremu. Wydawałoby sie, że po posmarowaniu małej buzi, krem pozostawi tłustą, świecącą plamę, ale nie mimo swojej tłustej konsystencji świetnie się rozsmarowuje.

No dobra to teraz czas na kąpielowe kosmetyki





Jak widać jesteśmy bardzo monotematyczni pod względem tego typu kosmetyków - firma jedna, no dobra ta oliwka to wypadek przy pracy - raczej używam jej Ja, niż Niunia

1. Płyn do kąpieli - miły, przyjemny zapach - mogłabym rozpisywać się o właściwościach rumianka, itp - ale to co jest fajne, poza nawilżaniem młodziutkiej skóry to, to, że barwi wodę na niebiesko, a to jest to co tygryski lubią najbardziej.

2. Szampon - przyznaje się bez bicia - jak chcę aby moje włosy były w tym samym momencie, gładkie, puszyste, niesamowicie jedwabiste to podkradam Niuni szampon.
Śliczny zapach, długo utrzymujący się na włosach. Nie plącze włosów, sprawia że są one delikatne, jedwabiste.
Jedynym minusm jest wodnista konsystencja

3. Żel do mycia - gęsty, pachnący, fajnie pieniący się żel, do małego ciałka

4. Oliwka - teraz juz używamy rzadko




4 komentarze:

  1. Ja i moja niunia to raczej takich kosmetyków nie używamy, tzn. używamy kosmetyków naturalnych takich jak masło shea, olej kokosowy, mydło marsylskie itp. Do kąpieli dolewam oleju z pestek winogron :) Moja mała ma skórę atopową, więc unikam wszelkich chemicznych dodatków w kosmetykach jakie są np. w Nivea i Emolium. Ze drogeryjnych jedyne bezpieczne jakie znam to Babydream z Rossmana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas nie było (odpukać) problemów skórnych. Ale jakoś też nie przesadzamy z kosmetykami - w zasadzie w uzyciu jest płyn do wanny - bo Niunia lubi "dużo piany" - żeli raczej nie stosujemy - bardziej na wyjazdach, bo zazwyczaj w hotelach prysznic niz wanna

      Usuń
  2. A te kosmetyki to w Polsce kupujecie czy z Niemiec sprowadzacie? Bo z tego co się orientuję to Bubchen nie można w Polsce kupić.

    OdpowiedzUsuń
  3. kupujemy w Niemczech - jak bedziesz chciała to daj znać.

    OdpowiedzUsuń