wtorek, 13 marca 2012

Biedroneczka

Mała Księżniczka zamieniła się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w Mała Biedroneczkę.
Pozytyw jest takie, że to żadna ospa, różyczka czy inna przypadłość - negatyw, że to reakcja alergiczna. Dopadły nas zbiegi okoliczności - Mała ma kaszelek, więc w zeszłym tygodniu udałam się do Przychodni w celu określenia co się dzieje i otrzymania pomocy w postaci recepty - pomoc otrzymałam w postaci syropków i rady aby wieczorem podawać Małej Księżniczce wodę z miodem - rewelacyjnie działa na gardło. Tak też moje drugie wcielenie (Matka Polka) uczyniła - dałam małej wieczorem ciepłą wodę z łyżeczką miodu.

Efekt mamy taki, że Mała Księżniczka jak już wcześniej wspomniałam jest małą biedroneczką - muszę się przyznać, że wczoraj późnym wieczorem trochę panikowaliśmy - jak wykropkowało małą na buzi i rączkach - wezwaliśmy lekarza - a że nasz Pan Dr, i tutaj cytat "do wysypek zawsze przyjeżdżam, bo nie widać jej przez telefon". Pan Dr rozwiał nasze obawy, że to coś zakaźnego.

Do miodu dołożyło się osłabienie organizmu, a swoje 3 grosze dorzucił Stefan - nasz kot - który postanowił "powycierać się o Małą Księżniczkę"

jaki z tego wydarzenia morał - a to taki, że dzisiaj jestem w domku - bawię się z Małą, czytam jej książeczki i szukam w necie IGGLE PIGGLE - bo Mała Księżniczka nie widzi świata poza tą zabawką.

A ten stworek wygląda tak - nie wiem co dzieci widzą w tak, hm... jak to nazwać "nietypowych" zabawkach

2 komentarze:

  1. pierwszy raz widze tego stwora, i pewnie bym w życiu go nie kupiła dziecku, bo nie podejrzewałabym, że może się spodobać.

    no i zdrówka dla młodej :-) to co uczelenie na miód ma? eh

    OdpowiedzUsuń
  2. ja zobaczyłam go pierwszy raz w zeszłym tygodniu, kiedy Mała nie chciała wyjść bez niego - okazuje się, że to jakaś postać z bajki. I co pozostaje - jak mała chodzi z nim wszędzie, nie rozstaje się z potworem ani na krok.

    Chyba na miód - który została wyeksmitowany z domu

    OdpowiedzUsuń