Dokładnie rok temu zamieściłam pierwszy post w ramach projektu Przygody z Książką - wtedy nie zastanawiałam się długo nad przystąpieniem, nie zmuszałam się ani ja ani Julka, bo czytanie książek to dla Nas przyjemność. Tak wielka, że staram się dzielić nią z Wami - mam nadzieję, że nieraz zainspirowałam Was do kupienia, wypożyczenia danego tytułu.
Dzisiaj, dokładnie rok po tym pierwszym wpisie, publikuje pierwszy z trzeciej edycji Przygody z książką i mam coś dla małych i dużych. Dwie książki, które ostatnio są na tapecie - jedna z zabawami logopedycznymi, a druga z historią.
Tematy logopedyczne były wałkowane nie raz - dzisiaj Julka już nie potrzebuje konsultacji logopedycznych - ten "problem" Nas już nie dotyczy, ale nie znaczy to, że zabawy logopedyczne, ćwiczenia wierszyki zniknęły z Naszego życia.
Szukając ciekawych pozycji książkowych, takich które nie znudzą Julki, nie zniechęcą do ćwiczeń trafiłam na Zeszytowy trening mowy, czyli ćwiczenia logopedyczne dla dzieci. Jest to zbiór zabaw, gier z pogranicza logopedii.
Dlaczego pogranicza? - to proste wiele z tych zabaw to kolorowanie, wycinanie któremu towarzyszy mówienie, dużo mówienia. Jako rodzice bawimy się z dziećmi, słuchamy, obserwujemy, ale i wymawiamy lub staramy się wymawiać prawidłowo najtrudniejsze głoski.
Książka to 26 różnych ćwiczeń w formie zabawy podzielone na stopień trudności wyrażony w wieku dziecka - oczywiście nie należy sztywno trzymać się oznaczenia wiekowego. Ponieważ zdarza się, że czteroletnie dzieci sięgają poziomem wyżej niż rówieśnicy.
Często spotykałam się z informacjami, że dzieci nie chcą ćwiczyć wymowy - bo to nudne, trudne, a na efekty trzeba długo czekać - wykonując te zadania Nasze pociechy nawet nie odczuwają jak ciężko pracują - bo to cały czas zabawa - zabawa głoskami.
Autorka podzieliła jak już wspomniałam zadania na kategorie wiekowe, każde zadanie dodatkowo jest opatrzone informacją jaką głoskę teraz będziemy ćwiczyć oraz na co rodzic lub opiekun powinien zwrócić uwagę i jak poprowadzić zabawę. Całość jest uzupełniona ilustracjami, które są rewelacyjnym dopełnieniem treści.
DANE TECHNICZNE
Tytuł: Zeszytowy trening mowy, czyli ćwiczenia logopedyczne dla dzieci
Autor: Marta Galewska-Kustra
Ilustracje Joanna Kłos
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Druga pozycja o której wspomniałam to Mieszko ty wikingu - mimo, że mam w domu zerówkowicza to historia nie jest Nam obca. Julka zadaje pytania, a my chcemy na pytania odpowiadać w sposób, który zachęci ją do zadawania kolejnych, a nie skutecznie odstraszy od tematu. I tutaj przyszła Nam z pomocą Ale historia - to książka hybryda - z jednej strony treść pisana, z drugiej forma obrazkowa. Autorka, Grażyna Bąkiewicz w ciekawy sposób w fabułę wplotła postacie, nazwiska i daty iście historyczne.
Nie wiem, jak będzie wyglądał świat, gdy Julka zacznie uczyć się historii w szkole, ale cudownie byłoby gdyby wyglądały tak jak w klasie Aleksa prowadzone przez Profesora Cebulę, aby mogła posiadając wiedzę, przenieść się w czasie i zobaczyć wszystko na własne oczy. Mieszko ty wikingu - to Mieszko jest bohaterem, to jego historię i dzieje dziecko ma poznać - w ciekawy, przystępny i humorystyczny sposób dowiaduje się jak budowano grody, o państwie Polan.
Nie mam wątpliwości, że gdyby w taki sposób wyglądały książki z historii, żadne dziecko nie miałoby z nią problemu.
DANE TECHNICZNE
Autor: Grażyna Bąkiewicz
Ilustracje: Artur Nowicki
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Obie pozycje są ciekawe, obie dają pole wyobraźni i zabawie, obie poszerzają horyzonty. Pierwsza kształci wymowę, druga poniekąd tożsamość narodową. Na pierwszą Julka jest w sam raz, do drugiej musi dorosnąć, ale już dziś ją ciekawi - na tyle, że pyta. A przecież wiemy, że pytanie to pierwszy krok do zdobycia wiedzy.
Przygody z książką pozostałych uczestniczek KLIK
Zeszytowy trening mowy mamy na stanie i czeka na swój czas :D Bardzo mi się ta książeczka spodobała, szczególnie, że podchodzi do tematu w bardzo zabawowy i przyjemny sposób.
OdpowiedzUsuńA komiks o historii to chyba mocno jajcarski jest, cudo! :D Pamiętam, że sama nienawidziłam suchych dat do wykucia, za to anegdotki mojego historyka o różnych wydarzeniach na przestrzeni wieków, pamiętam do dziś, ot ciekawostka :)
historia na wesoło jest zawsze dobrym pomysłem - jakoś trzeba zachęcić młodzież do nauki - a to jest forma, która do nich przemawia
Usuńfajne obie propozycje. wartościowe! :) aż córka zerknęła mi przez ramię na Mieszka :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale fajny projekt - super, to kolejne miejsce gdzie można dowiedzieć się o wielu fajnych książkach dla dzieci
OdpowiedzUsuńprojekt jest faktycznie świetny - pozwala na poznanie wielu ciekawych pozycji książkowych z wrażeniami innych Mam i dzieci
UsuńMy póki co z "Muchą na luzie ćwiczymy buzię" ale i na "Zeszytowy trening mowy" z pewnością przyjdzie czas
OdpowiedzUsuńteż mamy Muchy na luzie
UsuńWłaśnie zastanawiałam się nad kupnem tej książki, a teraz już wiem, że nam się przyda! Dzieki :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńPozycje logopedyczne od wyd. Nasza Księgarnia bardzo dobrze znamy i lubimy! ;)
OdpowiedzUsuńmamy chyba wszystkie - polecała je nam Nasza Pani dr
UsuńSuper, nam się przyda bardzo - Starsza M. ostatnio wręcz domaga się takich zadań :)
OdpowiedzUsuńto na pewno będzie zadowolona
UsuńZ tej serii mamy "Z muchą na luzie ćwiczymy buzie", ale Chłopiec na razie nie jest nią zainteresowany.
OdpowiedzUsuńna wszystko przyjdzie czas i pora
UsuńZeszytowy trening mowy będziemy musiały za jakiś czas nabyć - lubię takie książki :))
OdpowiedzUsuńpolecam, bo warto
UsuńZeszytowy trening mowy już widziałam w kilku miejscach, ale (jeszcze) się nie skusiłam. Za to "Mieszko" jest po prostu rewelacyjny i kupię go na zapas, od razu w kilku egzemplarzach do obdarowywania!
OdpowiedzUsuńMieszko jest świetną książką - nie dość, że uczy to jeszcze bawi
UsuńJak byłam mała hitem były "Wesołe minuty", to była w zasadzie jedyna pozycja zbierająca różne zadania w formie zabaw. Dzieciaki je uwielbiały. Więc choć Miętus ma dopiero 3 lata chyba kupię ten Zeszytowy Trening. Wygląda super :)
OdpowiedzUsuńpamiętam Wesołe Minutki
UsuńZeszyt treningowy to nie tylko żmudne ćwiczenia. To przede wszystkim świetna zabawa! Są tu wycinanki, rozsypanki, historie do opowiedzenia, łamigłówki i zagadki. Od wyboru do koloru. A ćwiczymy zupełnie przy okazji, mimochodem. Czyli w najlepszy sposób z możliwych :)
OdpowiedzUsuńwłasnie o to chodzi w nauce przez zabawę
UsuńMamy "Wierszyki ćwiczące języki", a z Muchą Fefe będziemy się dopiero zapoznawać. Myślę, że to fajna pomoc dla rodziców, którzy często nie wiedzą, jak ćwiczyć w domu z dziećmi, żeby ich nie zanudzić. Nie powiedziałabym, że to książki z pogranicza logopedii - ćwiczenie małej i dużej motoryki jest ważne przy usprawnianiu narządu mowy.
OdpowiedzUsuńz pogranicza logopedii bardziej chodzio mi o nawiązanie do poprzednich ksiażek
UsuńSuper ta logopedyczna książka! U nas problem z szumiącymi głoskami, więc wiem co będzie najnowszym nabytkiem.
OdpowiedzUsuńpolecam bo warto
UsuńCiekawe, ciekawe!
OdpowiedzUsuńI zabawy logopedyczne i historia Polan są znakomite. W tej drugiej humor zawarty w komiksie jest naprawdę ekstra.
OdpowiedzUsuń