wtorek, 1 lipca 2014

grzybowa pogoda

Za oknem pada deszcz - siedzę w kuchni mojego rodzinnego domu, rozmawiam z Tatą, a Julka gania po domu.


Tata: Jak jest na zewnątrz? ciepło?
Ja: tak, wiesz taka grzybowa pogoda - ciepło, ale deszczowo

na to wchodzi i Julka

Julka: Grzybowa pogoda?
Ja: tak - jak jest ciepło i pada deszcz to grzyby rosną
Julka: to może pójdziemy na grzyby?
Ja: Musisz poprosić dziadka żeby Cię zabrał
Julka: Dziadek weźmiesz mnie na grzyby?

Dziadek: Jak będziesz większa to Cię zabiorę
Julka: ale ja nigdy nie byłam na grzybach
Ja: Kochanie, w zeszłym roku byłaś - pamiętasz nazbieraliśmy grzybków i zawieźliśmy je dziadkowi

Julka: nie pamiętam
widzę jak kmini
Julka: a zrobiłaś mi wtedy zdjęcie? to może sobie przypomnę

No, tak więc  doigrałam się ... dokumentując w bardzo dokładny sposób życie, codzienność mojego dziecka - otrzymałam na twarz - znak sygnał, że bez zdjęcia Ona nie wyobraża już sobie życia :)

2 komentarze:

  1. :D poległam :D mądrość a raczej pomysłowość dzieci, niby oczywista-zawsze mnie położy na łopatki :D

    OdpowiedzUsuń