Obchodzicie urodziny? No tak, co to w ogóle za pytanie - jasne, że obchodzicie. A zdarzyło Wam się zapomnieć o swoich urodzinach? Nie ... na pewno?
Opowiem Wam dzisiaj o Misiu, który budząc się rano - był tak zadowolony z dnia wolnego pełnego nic nierobienia, że zapomniał o swoich własnych urodzinach. Zorientował się dopiero zrywając kartkę z kalendarza, ale potem ... potem wszystko działo się już bardzo szybko.
Śpiewający przyjaciele w progu, czekający na przyjęcie urodzinowe, które Pan Brumm im przecież obiecał. Obiecał i zapomniał.
O chooo-inka, szybko musiał coś wymyślić, szybko aby zaproszeni przyjaciele nie zorientowali się - nie mógł ich przecież zawieść, nie mógł ich także zaprosić do środka bo szybko by się okazał, że żadnego przyjęcia nie ma. A On Pan Brumm jest zapominalską GAPĄ.
Improwizacja jest zazwyczaj dobra, ale tylko wtedy kiedy ten co improwizuje jest w tym dobry - Pan Brumm nie był - zaproszenie do sadu, granie w zawody z jajkiem bez jajka, skakanie w workach bez worków i przeciąganie liny bez liny - jak się okazało to nie są fajne zabawy. To nie wymarzone przyjęcie, ani dla Jubilata ani dla Jego gości.
Pan Brumm był bliski ogłoszenia klapy, gdy wpadł na świetny jak mu się wydawało pomysł - CIUCIBABKA, dobra, sprawdzona - zawsze ratuje przyjęcia i zabawy urodzinowe. Tym razem też tak było - nie dlatego, że ciuciubabka okazała się świetną zabawą - a dlatego, że Pan Brumm okazał się wielką GAPĄ i spadł wprost na wóz pełny siana Pana Ryjka.
I znowu wszystko potoczyło się szybko - był wóz, było straszenie kaczek i gęsi, była próba rodeo (BYK nie wyglądał na szczęśliwego) i gdy wydawało się, że wszystko już przepadło - olśniło MISIA.
A co gdyby moje przyjęcie połączyć z czymś pożytecznym - zrobić coś dla kogoś z okazji moich urodzin. Jak pomyślał tak zrobił - On i jego przyjaciele pomogli Panu Ryjkowi za co zostali nagrodzeni domowym czekoladowym ciastem
I wiecie co, czasem jak o czymś zapomnimy może się okazać, że to najlepszy dzień w Naszym życiu.
DANE TECHNICZNE
Tytuł: Pan Brumm obchodzi urodziny
Opracowanie graficzne: Daniel Napp
Przełożyła: Elżbieta Zarych
Dla Julki książka i opowiadanie nie jest jednowymiarowe - to Ona zwróciła uwagę na pomaganie innym i to dzięki temu, że Pan Brumm pomyślał o innych sprawiło, że urodziny jednak były udane. Bo wymyślanie zabaw na niby - było tylko po to aby Jego przyjaciele nie zorientowali się, że zapomniał o Nich i obietnicy jaką Im złożył.
Poza drugim dnem książka niesie za sobą walory estetyczne - piękne ilustracje - wg mnie (po obserwacji Julki) mogłaby być śmiało pozbawiona tekstu. Dlaczego - bo od godziny moja CZTEROLATKA siedzi z książką na kolanach w około niej usadowione są lalki i misie i "słuchają" opowiadania o obrazkach. To o czym Julka im opowiada zgoła różni się od treści. Pan Brumm obchodzi urodziny obudziło kreatywne dziecko, które wymyśla historyjki na poczekaniu - gdy zapytałam co robi, szybko odpowiedziała
-Wiesz, Mamo ja też zapomniałam o czym jest książeczka i teraz bawię się tak jak Pan Brumm - aby lalki i misie się nie zorientowały, że zapomniałam.
Książkę śmiało można czytać i pokazywać już najmłodszym - opowiadanie nie jest długie, ilustracje przepiękne, a papier gruby, oprawa twarda. Opowiadanie pokazuje dziecku, że "warto pomagać - bo dobro wraca", że nie warto czasem wymyślać czegoś na siłę - czasem trzeba zdać się na los i przyznać się do zapominalstwa, a wszystko skończy się dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz