czwartek, 17 lipca 2014

wartość sama w sobie

Każdy z Nas ma poczucie własnej wartości, nawet Ci co mówią, że jej nie mają - nie mówią prawdy. Bo stwierdzenie "jestem nic nie wart" to nic innego jak niskie poczucie wartości, a nie jej brak. 


Uczono mnie, że trzeba się cenić, że abyśmy byli postrzegani tak jakbyśmy sobie tego życzyli - sami musimy tak siebie traktować, tak o sobie mówić. I nie jest to fałszywa skromność, zadufanie w sobie czy bycie BUCEM - trzeba wiedzieć ile jesteśmy warci i nie bać się o tym mówić.

Nie przepadam, za poradnikami, psychologicznym "bełkotem" - nie czytam takich książek. Nie afirmuje, nie projektuje czy programuje własnego życia - tak myślałam do niedawna. Programuje i nawet nie wiem kiedy - bo przecież, jak nazwać wewnętrzny głos gdy skreślam szóstkę w totka "wygraj, tym razem się uda" jak nie programowaniem swojej rzeczywistości. W tym akurat przypadku jest jeszcze pewna niewiadoma jaką jest los, łut szczęścia - ale wyjątek potwierdza regułę.

Gdy otrzymałam książkę 6 filarów poczucia własnej wartości Nathaniela Branden nie wiedziałam jak do niej podejść - otworzyć, przeczytać - to nie jest literatura jaką czytam, jaką lubię i jakiej potrzebuje. Nie żebym pozjadała wszystkie rozumy, ale ciężko mi się czyta tego typu książki.

Pomyślałam dam Jej, MU szanse - może dowiem się czegoś o sobie, może zajrzę w głąb siebie, może odpowiem na pytania, które od dawna mnie nurtują - może zrozumiem.

Wg Brandna 6 filarów poczucia własnej wartości to:
- świadome życie
- samoakceptacja
- odpowiedzialność za siebie
- asertywność
- życie celowe
- prawość

O ile z trzema pierwszymi i ostatni nie mam problemów i nigdy nie miałam, to dwa środkowe odrobinę kuleją, a życie celowe straciło dawno obie nogi. Postanowiłam zaryzykować - sprawić, że i te dwa filary pojawią się, wyjdą z cienia pozostałych czterech. Usiadłam, otworzyłam książkę na wskazanych rozdziałach - czytam... czytam i. No właśnie - wiem bo wiedziałam czym jest asertywność. nie oczekiwałam poznania definicji, ale to co otrzymałam zadowoliło mnie w 100%.
Zadałam sobie pytanie "Czy mam prawo do istnienia?" - nie źle pomyślałam, nie masz pytać Ty masz o wiedzieć być o tym przekonana - stanąć przed światem i z pewnością siebie, z poczuciem własnej wartości masz oświadczyć MAM PRAWO DO ISTNIENIA. Wierzycie mi, przekonałam Was?

Nie definicji asertywności oczekiwałam, a wytłumaczenia jak nią być - jak walczyć ze strachem przed byciem asertywną - czy dostałam odpowiedź? Dostałam wskazówki, ćwiczenia, przykłady - i co? Podjęłam decyzję - może nie od razu, może nie jutro, ale będę asertywna - stanę przez ludźmi i z przekonaniem na ustach i w głowie powiem Mam prawo do istnienia - niepodważalne prawo i wiecie co nikt ni pomyśli, że jest inaczej.

Z życiem celowym też łatwo nie jest - mam koleżankę, która ustala sobie cele, zapisuje je i realizuje z uporem maniaka. Fajnie, nie? Kurcze super, ja też tak chcę, ale gdy zaczynam się zastanawiać co jest moim celem - no właśnie przychodzi pustka. Nie zrozumcie mnie źle nie jestem pozbawiona celowości -chcę być szczęśliwa, chcę zapewnić Julce wszystko co najlepsze nie pozbawiając Jej przy tym miłości, czułości i poczucia bezpieczeństwa, ale żeby zaplanować życie. 

Spróbujmy od małych kroczków:
- posadzić bazylie - ok, mam cel - a potem kupuję nasiona i okazuje się, że powinnam to zrobić w marcu. Sadzę, może się uda.
- wyjechać do Chorwacji - plan jest, cel jest, ale ... no właśnie - urlop, praca, kasa, zeputa klima w aucie.

Nie ukrywam nie czytało mi się książki łatwo - buntowałam się, podchodziłam jak pies do jeża - przebrnęłam. Nauczyłam się, zadawać sobie pytania, szukać odpowiedzi i utwierdziłam się w przekonaniu, że programowanie swojego obrazu jest istotnie ważne - bo można popełnić błąd, którego nie da się cofnąć.

DANE TECHNICZNE
Tytuł: 6 filarów poczucia własnej wartości
Autor: Nathaniel Branden
Wydawnictwo: Feeria

Znajdziecie tam setki przykładów, anegdoty i realne sytuacje z życia autora - książka momentami jest dość osobista (wchodzimy poniekąd z buciorami w Jego życie, ale dzięki temu jest taka zrozumiała, nawet dlatego kto nie przepada za taką literaturą).
Przeczytacie pewnie o tym, o czym od dawna wiecie- że dziecko obdarzone szacunkiem swoich rodziców, będzie ich szanować, ale także przeniesie ten szacunek na swoje dzieci. Ja dowiedziałam się kilku rzeczy o sobie, zrozumiałam swoje zachowanie nie zawsze pozytywne - mam teraz cel TO ZMIENIĆ:)

Czy po przeczytaniu moje poczucie własnej wartości wzrosło - Nie, ale po przeczytaniu wiem na co powinnam zwrócić uwagę, gdzie coś zmienić a jeszcze lepiej będzie gdy to zaakceptuje. Nie jestem mądrzejsza, nie zmienię swojego życia, ale poćwiczę asertywność, popracuje nad celami - zobaczymy - może już jutro będę innym człowiekiem - takim co w niektórych sytuacjach potrafi powiedzieć stanowcze NIE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz