niedziela, 8 czerwca 2014

wybór imienia - nie jest łatwy

Pamiętacie Małego Kruka? Nieduży, czarny, odrobinę złośliwy i do grzecznych go raczej zaliczyć nie można - znaki szczególne - zakłada tylko jedną skarpetkę. Pamiętacie? Nie - no dobra poddaje się - pisałam o Nim Tu o i jeszcze Tu - teraz sobie przypominacie.


Dobra jesteśmy w domu - dzisiaj mam dla Was kolejną część - w zasadzie jak się nad tym zastanowię - to od niej chyba powinnam zacząć. Czemu? To proste to w właśnie w tej części Kruk otrzymuje swoje imię - a sami wiecie, że to wyjątkowa chwila.
Imię jakby nie było to poważna rzecz - zostanie już z Wami na zawsze. To spora odpowiedzialność wybrać komuś imię, a tym bardziej, gdy ten ktoś śmiało i odważnie może zaprotestować.
 
Ale od początku - Pewne dnia, gdy Mały Kruk leciał przez las usłyszał kłótnię pięciu małych myszek - kłóciły się o to do której przyszedł list - niby nie ma się o co kłócić bo list jest zaadresowany, ale no właśnie. List został zaadresowany do "Małej myszki", a tych było aż pięć. Aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości Pani Sowa, której ta kłótnia już przeszkadzała zadecydowała, że myszki powinny otrzymać imiona. Gdy usłyszał to Mały Kruk zapragnąć także otrzymać imię.
 
Okazuje się, że wybór imienia dla siebie nie należy do łatwych - Mały Kruk nie mógł się zdecydować - chciał się nazywać:
-Tomek
- Pawełek
- Rysio
- Daruś
- Robuś
Wszystkie imiona były piękne, idealne, ale które było jego?

Kruczek tak bardzo przejął się tym wybieranie imienia, że bardzo się rozchorował - przez cały tydzień leżał w łóżku myśląc o tym jak powinien się nazywać.
W tym czasie jego przyjaciele ... no właśnie - jak myślicie na co wpadli, co wymyślili?
A może sami postanowili go jakoś nazwać?
 
Jeżeli jesteście ciekawi - odsyłam do lektury Wszystko dobrze! Czyli o tym, jak kruk dostał swoje imię.
 
DANE TECHNICZNE
Tytuł: Wszystko dobrze! Czyli o tym, jak kruk dostał swoje imię.
Autor: Nele Moost
Ilustracje: Annet Rudolph
Przełożyła: Ewa Piotrowski
Wydawnictwo: Skrzat Stanisław Porębski

W serii ukazały się także:
- Co wolno, a czego nie? czyli bycie grzecznym nie jest łatwe
- Wszystko  moje! czyli o tym, jak kruk zrozumiał, że przyjaźń jest najważniejsza
- Nic nie szkodzi! czyli to się może zdarzyć każdemu

Seria polecana jest dla dzieci 4+ ale ponownie twierdze, że można ją śmiało czytać mniejszym dzieciom - nie wiem jak Wy, ale ja pewnie nie wpadłabym na to, żeby opowiedzieć Julce historię nadania Jej tego imienia i tego, że gdy Pan Tata rejestrował Ją w USC to z przejęcia zapomniał jak ma się nazywać - dzięki temu Julka ma tylko jedno imię :)
Kiedyś Mu pewnie za to podziękuje, że nie musi wypełniając dokumentów używać podwójnego.

Gdy zapytałam ją jak chciałaby mieć na imię śmiało odpowiedziała:
- Mamo to trudne, ale mogłabym się nazywać: Mariposa, Katania, Elza, ale jak się tak zastanawiam, to najładniejsze imię na świecie to Julka - dziękuję, że tak mnie nazwaliście.
Długo jeszcze bawiłyśmy się w nadawanie imion - nie zapomniałyśmy o Małym Kruku - bo wg Julki imię jakie posiada zupełnie do Niego nie pasuje.

Także polecam - bo to fajna zabawa, piękne ilustracje i mądra książka - ucząca wbrew pozorom, że czasem trzeba pewne rzeczy przemyśleć, ale na spokojnie aby nie wylądować na tydzień w łóżku z gorączką.

1 komentarz:

  1. ja nie kojarzę tej czytanki , przyznaję sie, ale zobaczez zarax Twoje archiw co pisałaś o tym wcześniej i zobacze co i jak :)
    p.s. fajny adres bloga:)
    Pozdrawiam

    mama-julii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń