czwartek, 20 lutego 2014

taka sytuacja

"jestem z Ciebie dumna", "bardzo ładnie", "poradzisz sobie", "dałaś radę" - to nie cytaty ze Skalpela Ewy Chodakowskiej, tylko moje własne, które wygłaszam do Julki. Wychodzę z założenia, że trzeba dzieci chwalić jeżeli jest za co i mówić o tym kiedy robią coś co być może nie jest powszechnie akceptowane w domu.

Taka sytuacja:

Przygotowuje obiad, wyjęłam z szafki talerze, z szuflady sztućce i mówię do Julki
Ja: Niunia, zaniesiesz sztućce na stół?
Julka: Zaraz, teraz COŚ robię (to coś, to mój tekst, zdarza mi się tak mówić, ograniczam - bo mała papuga już tak mówi do mnie)

Czekam, czekam i nic - najwyraźniej to coś było bardzo ważne, absorbujące. Po kilku minutach sama zaniosłam sztućce, surówki i dip. Po chwili Julka wpada do kuchni i mówi:

Julka: mamo teraz mogę Ci pomóc
Ja: Kochanie sama już wszystko zaniosłam
Julka: Mamo wiedziałam, że sobie poradzisz, jestem z Ciebie bardzo DUMNA :)

tadam - ot taka sytuacja :)

8 komentarzy:

  1. Mądralińska mała Wam rośnie:)

    Co do chwalenia to całkowicie się z Tobą zgadzam. Moim zdaniem to wpływa na poczucie własnej wartości dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  2. I mama została doceniona...czyli nauka nie poszła w las :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No super, widzę że i ona ciebie ładnie chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A to dobre :) Mądra córeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mądra córcia, no i mamusię pochwaliła :)

    OdpowiedzUsuń