środa, 19 lutego 2014

O królewnie ....

Dawno, dawno temu w pięknym królestwie żyła Para Królewska, która miała córkę - jak przystało na Królewnę była Ona piękna, utalentowana i posłuszna ... poznała Księcia na białym koniu, potem było huczne wesele i żyli długo i szczęśliwie.


Zapędziłam się trochę.
Fakty są takie:
- Królestwo: Jest
- Król i Królowa - Są
- Królewna - Jest
- piękna - Tak
- utalentowana -Tak
- posłuszna - hm... tutaj pozwolicie, że to przemilcze
- Książę - Jest
- huczne wesele - nic mi o tym nie wiadomo, ale potomstwo się pojawiło

O Królewnie która chciała jeździć koparką - bo o tej książce mowa kupiłam dawno za namową Asi z Hubisiowa - otóż Asia szukając czegoś dla Hubisia trafiła na ten tytuł i pomyślała o Julce, dała mi znać, a ja niedużo myśląc zamówiłam.

Od czasu gdy książka do Nas dotarła do dzisiaj nie było kiedy, nie było jak do niej zajrzeć, przeczytać, obejrzeć - były inne, w twardych oprawach, bardziej kolorowe - a ta leżała na półce i czekała na swoją kolej. Traktowana trochę po macoszemu w końcu została wyciągnięta przez Julkę i zabrana ze sobą do Kariny Żubra, a tam szał - czytanie, oglądanie, aż po stwierdzenie MAMO KUPISZ MI KOPARKĘ?
Hm... pomyślała Matka - raczej nie Kochanie - odpowiedziała, ale jak pojedziemy do Dziadka Stasia to On przewiezie Cię swoją. Głód koparkowy został zaspokojony.

O Królewnie, która chciała jeździć koparką to trzy kolorowa opowieść o marzeniu, dążeniu do jego realizacji, szczęściu i jak każda bajka o Królewnach i ta miała morał - bo nie wszystko co na pierwszy rzut oka wydaje Nam się nieodpowiednie, właśnie takie nie jest.

Mnie książeczka nauczyła, że nawet najbardziej absurdalne marzenie, czasem warto spełnić (no może poza sprowadzeniem do domu nowego przyjaciela Julki - wilka), a Julkę - że warto marzyć, warto realizować swoje marzenia i warto o tym mówić - bo nie wiadomo kiedy Nam żółta koparka nie wielkich czarnych błyszczących kołach się przyda.

DANE TECHNICZNE
Tytuł: O Królewnie która chciała jeździć koparką
Autor: Janusz Wilczyński
Ilustrator: Monika Pollak
Wydawnictwo: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne






4 komentarze:

  1. Świetna książeczka. Już dawno przemknęła mi przed oczami ale odkładam jej zakup aż Ala będzie większa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz faktycznie Ala jest za mała - nie ze względu na treść, ale na wykonanie książki - jedynym jej mankamentem jest to, że jest niestety klejona :(

      Usuń
  2. No właśnie oszalałam na jej punkcie, gdy zobaczyłam tytuł i okładkę :-)! Mówisz, że jest tylko w trzech kolorach? Interesujące i oryginalne :-). Jestem pewna, że będzie i w naszej Hubisiowej biblioteczce, chociaż czytałam gdzieś wypowiedź jakiejś mamy, że nie jest do końca wychowawcza, bo uczy dzieci, że płaczem można coś wymusić :-). Ale to przecież nie o to w tym chodzi, tylko o walkę o marzenia :-). Taką mam przynajmniej nadzieję :-). Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy nie jest wychowawcza? - zależy jak na to spojrzeć - Królewna nie buntuje się nie płacze nie wali głową w ścianę - jest za to smutna, odmawia jedzenia obiadów(nie popieram), Jej złe samopoczucie udziela się całemu Królestwu, królowi, królowej, dworzanom i poddanym. Rodzice ustępują i w tej samej chwili mają poczucie, że zrobili to co mogli najlepszego na świecie bo nie dość, że ich dziecko jest najszczęsliwsza na świecie to królestwo kwitnie, a i.... no właśnie jest coś jeszcze - ale to już musicie przeczytać sami z Hubisiem :)

      Ja jestem oczarowana Królewną i Jej koparką - Julka również :)

      Usuń