piątek, 25 października 2013

Dalajlama i świetliki

Nie wiem czy kiedyś Wam wspominałam, że jednym z kanałów jaki można u Nas obejrzeć to taki co to jest na T i kończy się 24.

Wieczorem jak zwykle wspomniany kanał jest włączony - jakaś transmisja, jakaś nagroda, aktorka, były prezydent i no właśnie...


Ja: O to Dalajlama?
Małż nie zdążył się odezwać, za to Julka tak
Julka: Gdzie Mamo, gdzie jest lama?
Ja: Nie lama tylko Dalajlama
Julka: Mamo gapa z Ciebie to nie lama tylko jakiś Pan.
Ja: Kochanie ten Pan to właśnie Dalajlama
Julka: Mamo, lama pluje, a ten Pan też?
Ja: yyyy

No to jak to jest myślicie, że ten Pan pluje?

Wracamy wieczorem do domu, ciemno wszędzie, głucho wszędzie - o sorry to nie ta bajka. Ale ciemno jest, gdzieniegdzie świeci się latarnia.

Julka: Boję się
Ja: Kochanie czego się boisz?
Julka: Ciemnoty
Ja: Ciemnoty? yyy chyba ciemności?
Julka: no mówię, że ciemnoty.

Ja: Kochanie nie ma się czego bać, jest Mama jest Tata, zobacz nawet latarnie się świecą
Julka: to nie latarnie tylko świetliki
Ja: nie Kochanie to latarnie
Julka: nie świetliki
Ja; to czemu nie latają
Julka: bo się zmęczyły i przysiadły na słupie, a że jest ich tam dużo to wyglądają jak latarnia.

1 komentarz: