Jadąc z Julką autobusem
Julka: Mamo, a ten pierścionek od kogo dostałaś?
Ja: od Babci, znaczy się mojej Mamy
Julka: no to od Babci czy od Mamy?
Ja: od mojej Mamy, ale Twojej Babci
Julka: dziwne to jakieś
Ja: Kochanie, moja Mama jest Twoją Babcią, tak jak Dziadek Jurek jest moim Tatą
Julka: Jak to, Dziadek Jurek ... nie to niemożliwe On jest moim Dziadkiem i zawsze nim był.
hm...
Julka: A ten na drugiej ręce?
Ja: Od Tatusia
Julka: od Dziadka Jurka?
Ja: nie, od Tatusia Twojego, a mojego męża
Julka: Mamo zastanów się dobrze nad odpowiedzią, zapytam jeszcze raz
nie wiedząc co mnie czeka
Ja: Kochanie ten tutaj dostałam od narzeczonego, a to okrągłe od męża
Julka: znowu zmieniłaś temat, znaczy zdanie - mówiłaś, że to od Tatusia
Ja: bo od tatusia
Julka: nie prawda, mówiłaś inaczej - a Tata o tym wie?
A dawno to było?
Ja: dawno Kochanie
Julka: jak byliście młodą parą?
Ja: Tak właśnie wtedy
Julka: no to faktycznie - musiało to być dawno, bo ja tego nie pamiętam
Autobus rozbawiony, ja zaplątana, a Julka jest górą.
Bezbłędna :D
OdpowiedzUsuńuśmiechnęłam się czytając te historyjki :)
OdpowiedzUsuńTwoja córa jest genialna, uwielbiam o niej czytać :-)
OdpowiedzUsuńna żywo jest jeszcze zabawniejsza :)
Usuń