piątek, 14 grudnia 2012

Fazy

Dzisiaj bladym świtem moja Mała Księżniczka mówiąc "nie tata, mama uble" przypomniała mi o FAZACH. I nie chodzi mi bynajmniej o fazy rozwojowe, ale o fazy na konkretnego rodzica. Tak, nasza Niunia przez całe dotychczasowe życie miała fazy.



Oczywiste jest, że pierwsze miesiące miała fazę na Mamę - a raczej na "mlecznego cyca" - lubię myśleć, że nie tylko dla tego, a raczej tych dwóch atrybutów. Ale prawda jest taka, że obie miałyśmy wtedy fazę na siebie - obie uwielbiałyśmy wtulać się w siebie, czuć swoje ciepło, zapach - tak to był prawie mistyczny czas.

Potem była zdecydowanie faza na Tatę - szczególnie podczas usypiania - nie było mowy, aby podczas tego rytuału miałoby go zabraknąć - jasne że zdarzały się takie wypadki (bo był to okres kiedy Pan małż pracował do późna i matka wariatka przejmowała pałeczkę) - uwierzcie mi - nie był to łatwy czas dla mnie. Niunia ewidentnie domagała się silnych ramion Taty, jego zapachu, głosu - a Ja nie pachniałam i nie byłam tak umięśniona jak On. Pamiętam, że próbując "oszukać" Niunie - wyciągałam z kosza na pranie koszulę małża, zakładałam ją na siebie - pierwszy raz zadziałało, ale Mała szybko się zorientowała, że to tylko substytut Taty - i wyła jak syrena alarmowa.

W ciągu jednej chwili faza z Taty przeszła na Mamę - i tym razem nie było mowy o tym aby to Tata pojawił się w pokoju w czasie usypiania - bo tak, tak wyła jak syrena. Ta faza trwała ... czasem mam wrażenie, że trwa do dzisiaj - choć Niunia usypia już dawno sama - ale zdarza się Jej krzyczeć z pokoiku "Mama choć .... JUŻ"
są dni kiedy jestem twarda, zaciskam zęby i nie idę do Niej, ale częściej jest jednak tak, że człapie do pokoiku i ..... płynę w kolejną bajkę i tak tym miłym akcentem przechodzimy do Fazy zwanej BAJA.

Zaczynałam od bajek które znam - o kocie w butach, kopciuszku, jasiu i małgosi, a kończę na bajkach jak Mała Niunia idzie do lekarza, dentysty, na spacer - dzisiaj opowiadam bajki na zawołanie, na każdy najbardziej absurdalny temat - myślę, że mogłam je opublikować - muszę to przemyśleć.

Teraz Niunia ma fazę - na ubieranie - a konkretnie - "tata nie, mama uble".

3 komentarze:

  1. A moja ma tylko fazę na mamę (może przez to, że wciąż ja karmię?). Tylko mama i mama, a tata jak sama zaczepi, bo nie daj Boże żeby tata zaczynał, bo się boi, że od mamy zabierze... Czasem aż marzę, żeby przyszła faza na tatę zwłaszcza przy usypianiu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pomyśl o spisaniu tych bajek :) Jestem ich bardzo ciekawa :)
      P.S. Dodaj gadżet z obserwatorami, bo ciężko Cię dodać do obserwowanych, no chyba, że ten blog jest bardziej prywatny ;) Buźka :)

      Usuń
    2. dodam, jak tylko rozkminię jak to zrobić.

      A co do faz - to jeszcze przyjdzie i Twojej kruszynce faza na Tatę

      Usuń