wtorek, 26 maja 2015

cisza ...

... Cześć, pomyślałam sobie, że może wyskoczymy na miasto,
napijemy się kawy, zjemy pyszne czekoladowe ciasto
i pójdziemy na długi spacer....
Wiesz, mam Ci tyle do powiedzenia ...



Potok słów, chwila milczenia aby po chwili usłyszeć perlisty śmiech i ten uśmiech ... zniewalający, mówiący JESTEM, zawsze byłam i zawsze będę ... ile ja bym dała aby go znowu zobaczyć, aby usłyszeć ...

Gorąca kawa w tekturowym kubku kupiona na wynos na pobliskiej stacji, spacer zazielenionymi alejkami, stukot szkła w ekologicznej torbie. Idąc tak mijam po drodze te same osoby, od lat niezmiennie te same, czasem, sporadycznie widzę kogoś nowego - na ułamek sekundy uśmiecham się w ten znaczący sposób - taki, że wiem czuję pod skórą, że obdarowany uśmiechem zrozumie, a po chwili w taki sam sposób go odwzajemni.

Cisza ... wszechobecna cisza, czasem tylko przerwie ją delikatny szum wiatru lub ptaki, które tu są od zawsze - śpiewają - wyśpiewują pieśni, które tu są na miejscu, które sprawiają, że jest odrobinę bardziej zielono, czerwono lub biało w zależności od pory roku - bo bez względu na pogodę, na porę roku one tu są.

Krótki spacer dobiegł końca, przysiadam na chwilę, wsłuchuję się ... czekam na odpowiedź, na śmiech, na słowa ... cisza.
Wypijam kawę - ta druga, nietknięta - ostygła.

Kiedyś przepełniała mnie wściekłość - z biegiem czasu osłabła, ale nadal we mnie jest, nadal ją czuję pod skórą - nadal nie rozumiem, nie potrafię zaakceptować. Nauczyłam się z tym żyć, nauczyłam się funkcjonować na tej ławeczce, nauczyłam się mówić i nie otrzymywać odpowiedzi, nauczyłam się pić kawę z tekturowego kubka patrząc jak z tego drugie nie ubywa nawet kropla.
Nauczyłam się ... 

Zapalam znicze, mówię śpij dobrze i czasem zerknij na Julkę - przypilnuj Jej, gdy ja nie patrze.
Odchodząc ... odwracam się i cicho, tak aby nie przerwać tej ciszy mówię Kocham Cię i tak strasznie za Tobą tęsknię ... łza, która od dłuższego czasu kręci się na oku, w końcu spływa - a ja, słyszę śmiech ... perlisty, taki cudownie znajomy ...

... to Julka biegnie przez zielone cmentarne alejki z kwiatami dla Babci, krzycząc Mamusiu ja też Cię Kocham i bardzo za Tobą tęskniłam...

... Cześć, pomyślałam sobie, że może wyskoczymy na miasto,
napijemy się kawy, zjemy pyszne czekoladowe ciasto
i pójdziemy na długi spacer....
Wiesz, mam Ci tyle do powiedzenia ...

24 komentarze:

  1. Mama zawsze jest... Nawet gdy jej nie ma....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś w tym jest - tylko są takie dni, kiedy potrzebuje się tej "namacalności"

      Usuń
  2. .żaden komentarz nie odda tego co poczułam czytając ten wpis

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również bardzo się wzruszyłam! Przytulam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzruszajace i bardzo przejmujace

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekne, wzruszajace slowa... Sciskam w tym pieknym dniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. teraz to Ty jesteś Jej namiastką na tym świecie, a Ona nadal żyje w Tobie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. zazdroszcze... moja mama zrobiła naszej rodzinie takie piekło na ziemi, że chyba nikt nie będzie za nią tęsknił... i dziś cały dzień się zbierałam, by do niej zadzwonić i powiedziec banalne 'wszystkiego najlepszego'.... i szczerze zazdroszcze wszystkim, którzy mają normalne rodziny...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny tekst...
    łza w oku się kręci.
    Mam nadzieję, że nigdy nie zapalę znicza na grobie Mamy - mojej...

    www.julinkowo.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo wzruszające. Gardło mam zaciśnięte. Jestem pewna, że mama jest z Ciebie dumna.

    OdpowiedzUsuń
  10. I mnie łza poleciała.. Nie wyobrażam sobie świata bez mamy. Nawet dziś. Boję się, że kiedyś to będzie musiało nastąpić..

    OdpowiedzUsuń
  11. Mama jest zawsze...mocno Cię przytulam i wierzę, ze masz wspaniałego anioła obok siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Opisałaś dokładnie to, co we mnie siedzi od dawna... Moja mama nie zdążyła poznać mnie jako mamy, nie zdążyła poznać moich dzieci..., ale wiem, że nas wspiera, czuję to szczególnie wtedy, gdy jest mi ciężko... daje mi wtedy takiego pozytywnego kopa w tyłek..., takiego, jaki tylko ona potrafiła dać, jak jeszcze była z nami...

    OdpowiedzUsuń
  13. ja też tęsknię za swoją Mamą ;( za kimś kto zna cię od takiego małego szkraba, patrzył jak się rozwijasz, zmieniasz, doroślejesz....kto się kocha bezgranicznie. Jeszcze niedawno brakowało mi tej bezinteresownej miłości, ale już ją odnalazłam - to moja miłość do dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dokładnie to samo czuję i z biegiem nic się w tej kwestii nie zmienia..

    OdpowiedzUsuń
  15. [przytulam] i uśmiecham się w ten znaczący sposób, który zrozumie osoba, która utraciła kogoś najbliższego...

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo piękny i wzruszajacy wpis!

    OdpowiedzUsuń