piątek, 16 stycznia 2015

jestem głodna ...

Jestem głodna ... głodna przygód, podróży ... jestem głodna zmian. Przeszedł Nowy Rok, a w raz z nim taki twór jak postanowienia noworoczne. Robicie? 

Ja robiłam, ale w tym roku stwierdziłam, że czas skończyć z postanowieniami (które i tak lądowały w koszu), a czas ruszyć tyłek i zacząć działać. Nie chcę pisać "zacznę się odchudzać", "zrzucić 10kg", "zostać miss" - ja nie postanowić odchudzać się - ja chcę, ja zacznę o siebie dbać.

Jestem Mamą, mam prawie pięcioletnią córkę - nie mogę i nie chcę powtarzać "jestem grubą", "muszę zrzucić", "o matko jak ja wyglądam" - nie chcę tego, bo moja rezolutna córka najbardziej na świecie lubi naśladować swoją Mamą. Nie chcę aby za jakiś czas stanęła przed lustrem i powiedziała "muszę się odchudzić". 
Rozumiecie? 
Wiedziałam - zawsze mogę na Was liczyć.

Zdecydowanie od pustych postanowień wolę zacząć działać - zdrowo jeść, zdrowo żyć - zarażać pozytywną energią - samo się nie zrobi - ciało się nie ujędrni, zbędne kilogramy nie znikną, lepiej się nie poczuję od narzekania. Chcę, żeby Julka wiedziała że czekolada jest super, ale nie koniecznie jedna czy dwie tabliczki na raz, że cukier - ok, ale nie koniecznie biały i w dużych ilościach. Chcę aby zamiast siedzenia przed telewizorem wybierała spacer, rower, rolki czy bieganie - nawet jeżeli tylko po domu. 

Jestem głodna ... głodna zmian - wyrzućcie postanowienia i idźcie na spacer, w drodze do pracy wysiądźcie z autobusu dwa przystanki wcześniej i przespacerujcie się do pracy. W pracy zamiast słodkiej buły zjedzcie jabłko, chrupcie marchewkę (ja tak robię). 
Nie jestem i nigdy nie będę ekspertem od żywienia i  zdrowego trybu życia, ale wiem co sprawia, że czuję się lepiej, że moje ciało lepiej wygląda - to nie telewizja, książka czy płyta leżąca na szafce ze skalpelem czy innym killerem - to Ja, Ty  - proste. Wszystko zależy od Nas.

* to pierwszy z cyklu Głodna zmian #glodnazmian #glodnizmian

3 komentarze:

  1. Ja też zaczynam powoli zmieniać i się udaje! Na razie powoli, niezdrowe słodycze zamieniamy na ich lepsze odpowiedniki. I Pola z radością zajada się suszonymi jabłkami i woli orzechy od czekolady! Małymi kroczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne podejście :-) postanowienia noworoczne są po to żeby już w lutym o nich nie pamiętać dlatego ja robię ogólny zarys co chcę osiągnąć bez szczegółów i DZIALAM , lecę do przodu i nie narzekam :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń