czwartek, 3 kwietnia 2014

naciśnij, potrzyj, dmuchnij

Przyznaję się bez bicia - nie wierzyłam, nie byłam przekonana - nie dostrzegałam magii w książkach Hervé Tulleta. Nie wiedziałam czym zachwycają się rodzice, nie "ufałam" blogerkom, które polecały je na swoich blogach. Byłam IGNORANTKĄ.

Podchodziłam kilka razy do półek w księgarni na których stały - i nadal nic, zero magii, chemii nawet małej iskry. Wyszłam z założenia, że skoro nie iskrzy między mną, a Hervé Tulletem (mam nadzieję, że nie popełniłam GAFY językowej, gdyby się jednak tak stało to konstruktywną krytykę przyjmę na klatę - jak prawdziwa Mama Blogerka, a co?), to nie zaiskrzy także między Nim, a Julką. Nie próbowałam Jej "sprzedać" tych książek.

Teraz wiem, że to był błąd i bynajmniej nie dlatego, że wczoraj dotarły do mnie książki z Wydawnictwa BABARYBA. Ale dlatego, że nie dałam Julce i Hervé szansy na poznanie się, na przysłowiowe "obwąchanie" kartek. Wiecie co mnie najbardziej zaskoczyło, gdy Julka wzięła do ręki "Naciśnij mnie"? - to jak intuicyjnie podeszła do książki. To jak przekręcała nią nie znając tekstu pod spodem - jak mi potem wytłumaczyła - przecież to oczywiste, że gdy kropki są z lewej strony to trzeba ją przekręcić tak aby spadły na prawo. Wiedzieliście, że jak na czarnym tle są białe kreski - to wieje wiatr - ja nie wiedziałam, ale moja CZTEROLATKA wiedziała - "Mamo przecież to LOGICZNE"
tak się potrząsa, aby kropki spadły

Żałuję, że Naciśnij mnie nie pojawiła się u Nas dwa lata temu, że magia otoczyła Nas dopiero teraz, że poniekąd ja sama pozbawiłam się tej magii. Ale teraz nadrabiam - jak dziecko - naciskam, pocieram, klaszczę i dmucham i wiecie cieszę się jak dziecko - mimo, że wiem - że nie mam mocy, nadprzyrodzonej siły, że mój palec pocierający żółtą kropkę nie sprawia, że na następnej stronie zmieni ona kolor na czerwony. Julka też to wie - ale gdy zasiada z książką na kolanach przenosi się do innej krainy - krainy magii.

Sam pomysł na książkę jest banalnie prosty - tak banalny, że aż ciężko na to wpaść - codziennie My rodzice wymyślamy dla dzieci zabawy, chcemy być kreatywni, lepsi od najlepszych - a to banał, proste jak konstrukcja cepa - kilka kolorowych kropek i  mamy Bestseler :)
tak się pociera 

Dane techniczne
Tytuł: Naciśnij mnie
Autor: Hervé Tullet
Wydawnictwo Babaryba
Stron 56
Oprawa twarda
Magia +10





Wczoraj gdy Julka dostała w swoje ręce książkę nie było Jej dwie godziny - wyobrażacie sobie - książka zajmująca dziecko na taki czas, a dzisiaj rano (gdzie zazwyczaj Julka otwiera oczy i pyta "Mamo czy mogę zjeść czekoladkę) zaraz po przetarciu oczu usłyszałam - Mamo gdzie jest książka do potrząsania?

Polecam każdemu -nie tylko dla małych szkrabów, ale i dla tych większych :) nawet tak dużych jak JA.


Za Naciśnij mnie oraz inne książki DZIĘKUJĘ 


2 komentarze:

  1. Ja Herve Tulleta uwielbiam! Każda jego kolejna książka ma w sobie to "coś". Już nie mogę doczekać się, kiedy dotrą do nas jego "Kolory" :-). Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u Nas w tygodniu pojawi się recenzja Kolorów

      Usuń