wtorek, 16 października 2012

Brak mi słów


Brak mi słów, a w zasadzie nie – same cisną mi się na usta, ale niestety nie są to słowa, które mogłabym opublikować na blogu.

Wczoraj moją krew zmroziły informacje, które nadeszły z Wrocławia – o metodach „wychowawczych” w jednym z tamtejszych punktów żłobkowych. Do metod należało:
-przywiązywanie dzieci do łóżeczek, krzesełek;
- karminie na siłę;
- krzyk, bicie, zastraszanie

Nie wiem co bym zrobiła kur...., która przywiązałaby moje dziecko – ale za pewne poszłabym siedzieć jak za człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz