piątek, 6 lipca 2012

Żabka :)


Od kilku dni dosłownie „ żar się z nieba leje” – nie to żeby mi to przeszkadzało – ja osobiście uwielbiam taką pogodę. Ale nie zawsze co mi odpowiada jest dobre dla otoczenia.

Z kupnem baseniku dla Małej Księżniczki nosiłam się już w zeszłym roku, ale jakoś nie złożyło – albo nie miałam czasu albo wszystko było bardzo duże, albo najnormalniej w świecie nic mi się nie podobało.
Wczoraj  podczas powrotu ze żłobka do domu – komunikacją miejsko – podmiejską zapadła błyskawiczna decyzja – KUPUJEMY BASENIK. W tamtej chwili nie miało już dla mnie znaczenia za ile, jaki, i jak duży – widziałam moją Małą Księżniczkę jak strasznie się męczy w tym upale i takie pluskanie się w wodzie było czymś czego właśnie potrzebowała – na marginesie nie tylko Ona – ja też chętnie wskoczyłabym do basenu.

I ta szybki telefon do Małża – i za 30 minut po wysłaniu kilku zdjęć do akceptacji modelu basenu – ŻABKA – bo właśnie taki basen został zakupiony była nadmuchana i „zatopiona”.

Nie wiem czy w okresie dwóch lat życia Małej Księżniczki widziałam taka radość z powodu prezentu – śmiała się, piszczała z zachwytu – oczywiście od razu w pełnym ubraniu wtarabaniła się do wody – zabawy skończyły się dopiero wieczorkiem kiedy temperatura trochę spadła.

Kupno basenu to było świetna decyzja – polecam każdej Mamie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz