Uwielbiam się przyglądać jak moja Mała Księżniczka śpi – mam
tak od pierwszego dnia – kiedy Kruszynka leżała w inkubatorze opleciona tymi
wszystkimi rurkami – spała – mimo, że ja nie mogłam powstrzymać łez, szlochu –
ona spała – taka spokojna bez ani jednego grymasu na twarzy.
Przez kilka dni
siedziałam tak przy tym inkubatorze – przyglądając się Jej, a kiedy pozwolili
mi ją pierwszy raz wziąć na ręce i pierwszy raz zabrać na noc – patrzyłam na
Nią do rana, jak się przeciąga, jak układa usteczka, jak leniwie otwiera oczka.
Tak, uwielbiam patrzeć jak śpi.
Nawet teraz, kiedy potrafi ją obudzić każdy szmer
(szczególnie jak wchodzę do Jej pokoju) uwielbiam to robić. Śpiąc wygląda jak
mały aniołeczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz