piątek, 24 października 2014

więcej niż książka

Książki towarzyszyły mi od dziecka - czytali mi wszyscy bliscy. Otaczały mnie, pamiętam pokaźną biblioteczkę u moich Dziadków - nikt nie bronił mi do nich dostępu mimo, że niektóre z nich były wydane w osiemnastym wieku. 


Dzisiaj książki nadal są dla mnie ważne, a gdy urodziła się Julka zaczęłam zbierać książki dla Niej - nie zawsze dostosowane do wieku w jakim akurat była, ale takie które wpadły mi w oko.
Dzisiaj nie moja, a Jej biblioteczka rośnie w zastraszającym tempie - nie są to jednak przypadkowe książki, ale takie które niosą coś ze sobą. Nie zawsze jest to przekaz w formie morału, czasem są to kwestie dla mnie oczywiste, a dla Niej nowe nowości.

Takimi książkami, które dają Jej nie tylko zabawę, ale także wiedzę są te wydawane przez BABARYBE - ja uwielbiam Je, a ona - cóż "zaczytuje" się w nich na długie godziny. Mimo 4,5 lat potrząsa, pociera i dmucha - od niedawna liczy z książką w tle.

Bo Babaryba i Jej książki to nie tylko okładka i kolorowe strony, ale przede wszystkim książki INNE niż wszystkie - ilustracje, treści - często zaskakują formą i barwą. Dzieci w tym moja Julka uwielbia je.

W ostatnim czasie dołączyły do Naszej kolekcji trzy nowe książki

10 razy 10 - jest to kolejna świetna książka Herve Tullet'a i jest zbiorem kolorowych liczb, kształtów, części ciała, historyjek, czy zgadywanek. Kiedyś nie mieściło mi się w głowie jak można zająć dziecko książką bez treści, ale gdy poznałam książki Tulleta mój świat stanął na głowie - bo Julka godzinami pokazuje i opowiada lalkom i misiom bajki i historyjki, które pojawiają się w 10 razy 10 - i wiecie co, za każdym razem historyjka brzmi inaczej.
Najlepiej rozwijająca książka jaką ostatnio miałam w ręku. 

Kto Prowadzi? Leo Timmers'a - początkowo myślałam "e taka książka dla chłopców" - uległam stereotypowi, ale szybko Julka mnie wyprowadziła z błędu i wskazała prawidłowy kierunek. Jest to książka dwujęzyczna, co dla Nas jako rodziców dziecka które chodzi do językowego przedszkola i drugim "wykładowym" jest angielski świetne rozwiązanie. Ale co ja mówię - doceniły ją nawet Panie w Przedszkolu.
Ilustracje są piękne - i tutaj podobnie jak w przypadku 10 razy 10 Julka sama dokłada historyjki wspomagając się treściami które są w książce.

Liczę do 100 Magali Bardos - Julce do takiego liczenia jeszcze daleko, chwilowo płynnie liczy do 20, ale wszystko przed Nią i nami. Każdej liczbie przyporządkowane są obrazki - jeden las, dwie góry, dwadzieścia dziewięć ślimaków, czy osiemdziesiąt dziewięć znaków. 

Książki przede wszystkim rozwijają - a Julka jest tego świetnym przykładem.




Jeżeli szukacie czegoś więcej niż książki dla swojego dziecka i trochę dla siebie to BABARYBA to jest czego szukacie.

3 komentarze:

  1. książki teraz sa takie fajne, ładne i mądre, że nie wiadomo na ktora sie decydowac, najlepiej bylo by miec wszystkie!

    OdpowiedzUsuń
  2. "10 razy 10" jest tak zachwalane na wszystkich blogach, że sama mam ochotę przeczytać :)
    Drugastronaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Marcinek tez uwielbia ksiazeczki,ma swoje ulubione od ktorych nie mozna go oderwac :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń