wtorek, 23 września 2014

byłam w raju

Gdy za oknem szaro i buro, a z nieba pada deszcz i nic totalnie nic się nie chce - zamykam oczy i już za chwil kilka jestem tam ... w RAJU. Wrzesień chyli się ku końcowi, a ja nadal w Chorwacji - nie osobiście, ale duchem na pewno - jeszcze choć na chwilę jeszcze na kilka dni, potem wrócę i stawię czoła temu co za oknem.





Nasze rodzinne wakacje w Chorwacji dały mi siłę, pozwoliły naładować baterie na kolejne miesiące - prawdopodobnie na cały rok. Sprawiły, że odpoczęłam, spojrzałam z uśmiechem w przyszłość - dały mi siebie na powrót - taką jaka byłam, taką jaką lubiłam.

Nie wiem który to dokładnie był dzień naszego urlopu, rano po śniadaniu spakowaliśmy plecak, zamknęliśmy za sobą drzwi i ruszyliśmy przed siebie. Plan był prosty - jechać przed siebie, aż znajdziemy to czego szukamy ... raju na ziemi :) Powiecie - naiwne, dziecinne - ale czy niemożliwe? Nie ja wiem, że jak najbardziej realne - i mam na to dowody - w głowie we wspomnieniach i na komputerze na zdjęciach.

Jadąc tak przed siebie - zobaczyliśmy na skale napisy ułożone z kamieni - wiele tego było w większości wyznania miłości, daty i imiona ukochanych, a poniżej był RAJ - piękna, mała wręcz kameralna zatoczka z lazurową wodą i tą cudowną ciszą - zero wiatru, zero wścibskich turystów, zero spiny - raj i my:)

Zatrzymaliśmy się na drodze, pod skałą, zabraliśmy plecak i skalnymi stopniami ruszyliśmy w dół - do Naszego Raju na ziemi - Chorwackiego raju. Spędziliśmy tam cały dzień - Julka bawiła się, układała kamienie, muszle (nawet te najdziwniejsze), pokazywała jeżowce, a my - byliśmy obok i ładowaliśmy akumulatory. Nikt Nam nie przeszkadzał - byliśmy tylko LAZUR i My :)




 Następnego dnia szukaliśmy tej zatoczki - bezskutecznie :( ale Raj pozostał - być może dnia następnego był zupełnie w innym miejscu.

6 komentarzy:

  1. Takie miejsca są najpiękniejsze i zostają w pamięci na bardzo długo

    OdpowiedzUsuń
  2. Magiczne miejsce i widać szczęście na twarzy, a to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miałam okazję być w Chorwacji w tym roku, też wróciłam naładowana i zakochana ;)
    Dobrze, że mamy zdjęcia - jako wspomagacze w zimie się przydadzą... :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja byłam trzy razy i za każdym razem odkrywam coś nowego, zakochuje się zupełnie w innym aspekcie Chorwacji, ale jedno zawsze jest takie samo - chęć powrotu za rok

      Usuń
  4. Chorwacja to też mój prywatny raj na ziemi :-).

    OdpowiedzUsuń