poniedziałek, 24 marca 2014

z matematyką na ty

Marzec miesiącem MATEMATYKI - królowej nauk tej samej, która nie raz spędzała sen z powiek w szkole. Matematyka towarzyszy Nam codziennie, czy to robiąc zakupy, czy sprawdzając ile mamy w portfelu. Przy gotowaniu, sprzątaniu, bawieniu się z dzieckiem - Matematyka nawet jak jej nie widać to jest - jest i Nas obserwuje.


Dziecko na Warsztat podjęło rękawice - stajemy w szramki - bez walki się nie obejdzie :)

Matematyka i niespełna czterolatek to powiązanie .. no właśnie - znamy z historii geniuszy, którzy liczą w pamięci do miliona, lub takich którzy najbardziej skomplikowane algorytmy matematyczne rokminiają w minuty, a mój komputer potrzebuje na to godziny.

Jak Julka poradziła sobie z Królową Nauk i jak ja poradziłam sobie z Julką - zobaczcie sami :)

Aby zrobić matematyczne warsztaty potrzebujemy:
- plastikowych nakrętek po napojach
- plansz z cyframi
- kolorowej wstążki
- kredy 
- jednej lodówki
- jednej tablicy
- jednej podłogi w kuchni :)

Matematyka, a zabawa 
ZADANIE PIERWSZE  - Liczenie jest fajne 
Przygotowałam plansze na których znajdowały się liczby od 1 do 10, do tego miałam także przygotowane plastikowe nakrętki po wodzie mineralnej. Julka pokazywała kartonik, a potem wyciągała z wiaderka pełnego nakrętek odpowiednią ich ilość i układała koło wskazanej cyfry.
Zabawie nie było końca - Julka zmodyfikowała zadanie i najpierw wyciągała garść nakrętek, po czym liczyła je, a następnie wskazywała odpowiednią plansze.

ZADANIE DRUGIE - pisanie literek
Jakiś czas temu kupiłam bardzo fajną rzecz do nauki pisania cyferek i literek.
Jest to zestaw kartoników z cyferkami oraz zadaniami dla przedszkolaków - taki zestaw jest wyposażony w specjalny pisak i ściereczkę do wycierania kartoniku. Taki zestaw okazał się w strzałem w dziesiątkę - nie mogłam oderwać Julki od tego - pisała, rozwiązywała zadania - liczyła jabłuszka na drzewach, nogi wskazanych zwierzątek, a potem przyporządkowywała je do konkretnych cyfr 





ZADANIE TRZECIE - liczenie i dopasowywanie
Tutaj też zbytnio się nie napracowała - skorzystała z dawno kupionego zestawu (szalałam z takimi zakupami jak Julka miała dwa lata i wtedy układała je bardziej na dopasowanie kształtów lub naśladowała to co widziała na obrazku).
Zestaw składa się z dwóch rodzajów kartoników - jedne to na zasadzie pary (czyli mamy dwie świnki, a na drugim kartoniku cyfrę 2 - kartoniki są dwujęzyczne), drugie to okrągłe kartoniki z paluszkami. Wyciągnęłam pudło z czeluści szafy, a Julka oszalała na jego punkcie - liczyła, zgadywała i pokazywała na paluszkach ile to jest sześć, a ile pięć.

ZADANIE CZWARTE - z lodówką na ty
Z racji, że nasza tablica nie wie jak zatrzymać przy sobie magnesy - padło na lodówkę. Julka dostała zestaw cyferek. Zadanie było proste - ułożyć cyferki od 1 do 9 a potem od 9 do 1. Świetnie sobie poradziła - dostrzegła, że 6 i 9 są identyczne i można zamienić je miejscami obracając do góry :)

ZADANIE PIĄTE - ostatnie
Ostatnie, ale najbardziej przypadło Julce do gustu - ja również bawiłam się przy tym zadaniu świetnie. Z racji, że pogoda Nas nie rozpieszczała, a bardzo chciałam to zrobić. W ruch poszła kuchnia, a w zasadzie podłoga w kuchni i kreda. Narysowałam klasy i grałyśmy - tak można grać w klasy w domu. Było rzucanie gumką (kamyczki sobie odpuściłam), było skakanie z liczeniem w tle.








19 komentarzy:

  1. świetny pomysł z domowymi klasami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi też się spodobał - banalnie prosty a ile frajdy dla Mamy i córki

      Usuń
  2. Adamski uwielbia labirynty, my robimy z CzuCzy, ale Wasze też ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CzuCzu - jest sporo droższe od zestawów z adamigo - ja za komplet zapłaciłam 12,80 a jest tam w sumie 16 tablic z cyferkami i zadaniami :)

      Usuń
  3. klasy na płytkach, kradnę pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę bardzo i polecam się na przyszłość

      Usuń
  4. KLasy!! Fajny pomysł ;)! I ta gra pierwsza, chcialam ją kupić, nie byłam przekonana, teraz już jestem ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest jeszcze do nauki pisania literek :) taka sama zasada. Polecam

      Usuń
  5. Rewelacyjne te klasy i wcale sprzątać po nich nie trzeba (prawie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w zasadzie nie trzeba - cyferki Julka wytarła stópkami :)

      Usuń
  6. Gra w klasy wymiata:)! Też chcę mieć takie płytki;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czemu, ale nie dodało mi poprzedniego komentarza... Pomysł z domowymi klasami na kafelkach rewelacja! Takie zabawy coś z niczego to jest właśnie to!

    OdpowiedzUsuń
  8. Klasy to hicior a suchościeralne tablice już wygooglowałam:)
    Mamuśka24

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! My tez uwielbiamy ksiazeczki "pisze i scieram", najbardziej podobaja mi sie klasy!!!

    OdpowiedzUsuń