piątek, 28 marca 2014

mniam, czyli ....

jest takie danie które działa cuda - przynajmniej u Nas w domu - leczy rany, przywołuje uśmiech, wspomnienia z dzieciństwa oraz leczy. Julka po zjedzeniu kilku sztuk zdrowieje w mgnieniu oka, gorączka znika, na twarz powracają rumieńce, a oczy przestają się szklić.


Zastanawiacie się co to za magiczne danie? - jak Wam zdradzę tą tajemnice, to okaże się ono zwykłe i takie codzienne - niecodzienne. Otóż mowa o naleśnikach - w różnej formie, postaci i nadzieniem - ale zawsze na SŁODKO. Są zwykłe, zawijane, składane, kwiatki, serduszka, motylki czy samochodziki z czekoladą, malinami, truskawkami i co mi tam jeszcze się wyciągnie.

Naleśniki jak naleśniki każdy chyba potrafi je zrobić - niby nic trudnego - mąka, mleko, woda, jajko, cukier odrobina soli - prawda nie jest to skomplikowane danie - a uwierzcie mi dla Julki to najlepsze danie na chorobę i nie tylko. Kiedy tylko może prosi o naleśniki - robię je ja, robi Małż, robi je nawet Julka (jasne nie daję Jej ich smażyć, ale wsypuje produkty do miski, miesza - obsługę miksera ma opanowaną do perfekcji).


Teraz kiedy Julka ma książkę kucharską, która nie do końca wygląda jak kucharska - sama ciągnie Nas do kuchni - książka pojawiła się u Nas gdy poznałam Asię - Hubisiową Mamę - to Ona podarowała ją Julce :) Asiu jeszcze raz dziękujemy - teraz używamy w praktyce, nie tylko jako książka do oglądania.

Zobaczcie sami - u Nas dzisiaj były zawijańce :) o takie jak na obrazku.


 trochę lata :)


wygląda jak powierzchnia księżyca

zawijańce z nutellą i malinami :) mniam

KSIĄŻKA
Tytuł : Podwieczorki - Potworki Kitusia Burczysko
Autor: A Rocard
Twórca postaci: Marino Degano
Ilustracje: F. Ruyer
Wydawnictwo Paweł Sokołowski Lublin

Książka to zbiór fajnych przepisów na podwieczorki, śniadania, przekąski z nutką hallowen :) Można zrobić:
- Karuzelę Czarownic
- Zabawne roboty
- Marcepanowe dziwadła
- Lodowe cudaki
- Karnawałowe napoje

Jeżeli będziecie chcieli mogę uchylić rąbka książki, a przy okazji pokazać Wam smakołyki Kitusia Burczysko

8 komentarzy:

  1. Jeju, Kitusia Burczysko z wierszykami dostałam w nagrodę w podstawówce jakieś 15 lat temu:)
    może synkowi spodobają się podwieczorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja przyznaje się bez bicia, że gdyby nie Asia z Hubisiowa nie wiedziałabym o Jego istnieniu

      Usuń
    2. mamy jeszcze jedną :) Przebieranki Kitusia Burczysko - książeczka była u Nas często otwierana w okresie halloween i karnawału

      Usuń
  2. Mogę się wprosić na takie zawijańce? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne :) Julka będzie w zachwycona - nie dość, że wpuszczę Ją do kuchni to jeszcze przyjdzie ciocia :)

      Usuń
  3. ale smakowite :D mniam :D a jaka super książka.
    Ja kiedyś sobie sama zakupiłam książkę kucharska Kubusia Puchatka :D
    Ile radości :D ale ta widzę, że równie świetna :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, jak się cieszę, że Wam Kitusia Burczysko dobrze służy :-). A co do naleśników - uwielbiam pod każdą postacią i mogę Julce piątkę w tym temacie przybić :-). Buziaki wielkie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj służy - ta o podwieczorkach wygląda jakby brała udział w armagedonie i była w samym centrum :)

      Usuń