poniedziałek, 30 grudnia 2013

przemyślenia Julki

Stefan dzisiaj zaszalał z choinką - po Naszym powrocie do domu ukazało Nam się kilkanaście bombek porozrzucanych w różnych częściach domu.
Julka długo o tym mówiła, zrobiła kotu nununu i próbowała mu wytłumaczyć że zrobił źle - podczas kąpieli postanowiła podzielić się ze mną swoimi przemyśleniami.

Julka: Mamo zrobiłam Stefciowi nununu i nakrzyczałam na niego
Ja: Kochanie, a czemu nakrzyczałaś na kotka?
Julka: Bo zniszczył bombki.
Ja: Kochanie, czy jak Ty zniszczysz zabawkę to ja na Ciebie krzyczę?
Julka: no nie
Ja: no właśnie - kotek nie rozumie, że zrobił źle, może chciał się tylko pobawić.
Julka: no właśnie nie rozumie, bo nie jest ludziem
Ja: chyba człowiekiem
Julka: no przecież mówię, ale jak byłby ludziem to by rozumiał
Ja: chyba człowiekiem
Julka: Mamo (z wyrzutem) ja wiem o czym mówię - my przecież jesteśmy człowiekami, a jak jest jeden - to jest  ludziem.

Próbowałam tłumaczyć - uparła się i już.

Rozmowa na szczycie - rozmowa Julki z Tatą
Dziecko dostrzegło, że Tacie na czole coś wyskoczyło - z tylko sobie znaną czułością Julka zapytała
- Tato w co się przemieniasz?

Także ten tego - wesoło jest.

7 komentarzy:

  1. Jestem wielką fanką Julki :-)!!! Niedługo Sylwia, to tak Cię przegada, że nie będziesz wiedziała, gdzie się schować :-). Mała mądralińska :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha "w co się przemieniasz" miiiiistrzyni :D uważaj ,żeby Ci czasem czegoś "głupiego" przy obcych nie palnęła :D
    do dziś pamiętam historię ,.którą znajoma mi opowiadała ..mianowicie ,jej mąż był z ich kilkuletnią córeczką w kościele na mszy .mała już wiedziała ,że są 3 osoby Boskie ,że Bóg zamienia się w ciało ,no i że komunia to Bóg ,tak wprost mówiąc .no i chwila przed komunią ,cisza w kościele .ksiądz się modli ,połyka opłatek ,a mała wydarła się na cały kościół "O BOŻE ON GO ZEŻARŁ" :D :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wesoło masz Ludziu w domu... wesoło ;-))) a Julka sobie poradzi w życiu - nie musisz się o ną martwić...
    Jeśli zaś o kotki chodzi to... one rozumieją... i owszem nakrzyczenie a nawet klapsik (ja stosuję pstryczka w ucho) jest jak najbardziej wskazany... Kociaki jak i dzieci - testują.... sprawdzają granicę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na Naszego Stefana nie działają pstryczki - On cóż - czasem bawi się w projektanta wnętrz :)

      Usuń
  4. Oj, jaki piękny charakterek :D Uwielbiam!!!!

    OdpowiedzUsuń