niedziela, 10 marca 2013

Abrakadabra

Wczorajszy dzień sponsorowały następujące słowa:
- Czary Mary
- Abrakadabra
- hokus Pokus



Wszystko za sprawą zaproszenia jakie dostały dzieci wraz z rodzicami z naszego Przedszkola  - jest to już swego rodzaju tradycja, że raz na dwa miesiące Przedszkole zaprasza swoich Przedszkolaków na dodatkowe zajęcia czy atrakcję. Tym razem gwoździem programu był Iluzjonista - Łukasz Ogonowski.

Niunia, zresztą jak również reszta dzieci już od tygodnia opowiadały, że w sobotę w Przedszkolu będzie Czarodziej i będzie robił czary mary. Codziennie rano przed wyjściem z domu pytała, czy to już dziś jest sobota, po powrocie z przedszkola trenowała swoje własne czary, aby jak sądzę zaimponować Czarodziejowi :)

W końcu sobota nadeszła, w zasadzie zaraz po przebudzeniu Niunia ciągnęła Nas do wyjścia - nie ważne bylo śniadanie i wizyta u dziadka - priorytet był jeden - Przedszkole, a w nim wspomniany Magik.

Gdy dotarliśmy na miejsce okazało się, że jako rodzice przeżywaliśmy wszyscy to samo, podekscytowanie naszych dzieci było takie samo - nie było mowy o zajęciu miejsc wcześniej przygotowanych - każde z dzieci chciało byc jak najbliżej czarodzieje, były podchody do cylindra, było sprawdzanie magicznej pałeczki - w końcu maluchy zasiadły na podłodze - krzesełka zostały przygotowane na darmo. Przedstawienie się zaczęło - jak na dobrego czarodzieja przystało - pierwsza sztuczka była powalająca, a potem było jak u Hickoca, napięcie rosło z każdą następną sztuczką.

Dzieci były zachwycona, a Niunia - cóż Niunia patrzyła z zapartym tchem, ale nie była tak do końca przekonana czy Czarodziej to Czarodziej bo jak wszystkie dzieci doskonale wiedzą, każdy Czarodziej wyciąga króliczka z kapelusza, a tu.... króliczka ni widu ni słychu.

Po kilku fascynujących sztuczkach, Niunia postanowiła obwieścić światu i czarodziejowi swoje wątpliwości i w chwili ciszy zapytała  - " a gdzie króliczek?"
Pan czarodziej chyba udał, że nie słyszał, ale rodzice siedzący obok wyglądali na ubawionych.

Niunia z niecierpliwością czekała na króliczka - cóż ... Pan czarodziej chyba nie opanował jeszcze tej sztuczki, może następnym razem.
Po zakończonym przedstawieniu, po ostatnich brawach Niunia z kolegą stwierdzili dość głośno:
- łe - nie było Króliczka :(


2 komentarze:

  1. Hi hi szkoda, że nie było tego króliczka :) Takie przedstawienia to dla dzieci świetna zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasze Przedszkole dba o to aby było coś ponad codzienne przychodzenie i realizowanie programu

      Usuń