poniedziałek, 19 lutego 2024

Let me in

Czy romantyzm ma odcienie, kolory, a może zapachy? Odkąd skończyłam czytać Let me in Natalii Fromuth będzie mi się kojarzył z paletą żółtych barw, ciepłych jak słońce, pachnących jak słoneczniki ... ot taki Van Gogh'owy romantyzm.

Ktoś mógłby powiedzieć, że historia przedstawiona przez autorkę jest banalna, stara jak świat - On poznaje Ją i... żyli długo i szczęśliwie. Ale właśnie, są jednak pewne różnice - fakt jest On - Aidan, młody, utalentowany, buntowniczy - bo jak nazwać to gdzie wyraża swoje ja, na ulicy, budynkach, murach - to nie jakaś tam romantyczna twórczość na płótnie, ale prawdziwa, zapierająca dech w piersiach sztuka uliczna. Jest i Ona - Layla, kelnerka z kawiarni, azylu Aidana, a później miłość, aż w końcu Muza.

Let me in to książka przesiąknięta emocjami, uczuciami nie tylko tymi z kategorii uniesień, ale również tych które niosą ze sobą smutek, zwątpienie i strach - ale przecież takie właśnie jest życie.
Powieść idealna dla młodzieży - nie ma tu zrywów akcji, wyścigów czy chęci zniszczenia drugiej osoby - ale jest empatia, miłość i uczucia, które wyzierają z każdej niemalże strony.

DANE TECHNICZNE
Tytuł: Let me in
Autor: Natalia Fromuth
Wydawnictwo beYa

Jeżeli o mnie chodzi to bardzo polecam sięgnąć akurat po tę książkę - zobaczycie, że warto

2 komentarze:

  1. Planuje przeczytać tą książkę fajnie że ci się podobała

    OdpowiedzUsuń
  2. wrzucam na listę - książek do przeczytania

    OdpowiedzUsuń