środa, 17 sierpnia 2016

rok w przedszkolu

Koniec sierpnia sprawia, że wiele Mam z trwogą patrzy na wrzesień i rozpoczynającą się przygodę z Przedszkolem. Wątpliwości, obawy i poczucie „zostawienia” dziecka w placówce z obcymi Paniami jest przerażająca. Wiem o tym doskonale, pamiętam wszystkie emocje które mną targały. 

Ja nie miałam „wyjścia” i musiałam zaraz po urlopie macierzyńskim wrócić do pracy, a Julka musiała iść do żłobka. Przedszkole to już był pryszcz - pamiętam gdy na pierwszym dniu adaptacyjnym 2,5 letnia Julka powiedziała "Mamo możesz już iść, tu jest fajnie". Zrobiłam to, bo widziałam, że sobie poradzi, że zostawiam Ją w dobrych rękach - byłam przygotowana, a Ona gotowa.

Jednak nie wszystkie Mamy są przekonane do Przedszkola - Jak więc pomóc Maluchowi w adaptacji w nowym miejscu, jak osłodzić te dni bez Mamy, Taty, czy bliskich – jak sprawić, aby poranki nie kończyły się płaczem i histerią. Jak przygotować dziecko na nieuniknione? 

Wydawnictwo Nasza Księgarnia wydało świetną książkę – nie wiem czy taki był zamysł, czy taki był ukryty cel – ale ja uważam, że ta książka jest genialna i może świetnie się nadać w pokazywaniu Dziecku i Mamie, że przedszkole nie jest złem, a fajnym czasem.

Książka o której mówię to Rok w Przedszkolu – znacie z moich wpisów poprzednie książki z serii Rok w Mieście, Rok w lesie – które u Nas były hitem mimo kartonowej opcji. 


DANE TECHNICZNE
Tytuł: Rok w przedszkolu
Ilustrator: Artur Liput
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Podobnie jak poprzedniczki to kartonówka formatu A4, gdzie na każdej rozkładówce jest jeden miesiąc z życia Przedszkola – także Maluch może zobaczyć jak wygląda Pasowanie na Przedszkolaka, jak wyglądają gdy i zabawy, jak fajne są uroczystości i że Mama, Tata, Babcia i Dziadek też będą mieli swoje pięć minut w tym czasie. Będą gry, zabawy, tańce i spacery.

Rok w Przedszkolu świetnie sprawdzi się jako pomoc adaptacyjna, jako książka ze szczegółami – jako elementarz tego co Nas Rodziców czeka po przekroczeniu progu przedszkola. Ja mam to już za sobą, ale gdybym miała jeszcze raz przejść przez czas przygotowania do Przedszkola sięgnęłabym po tą pozycję.






4 komentarze:

  1. O dzięki za tą podpowiedź, bo u nas temat na topie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nas czeka żłobek, ale dopiero w przyszłym roku. No, właśnie - dopiero? Może i dopiero, ale już na samą myśl ogarnia mnie stres. Niby od początku wiedzieliśmy, że tak się stanie, ale gdy Lilka pojawiła się na świecie każdy kolejny miesiąc ucieka mi w mgnieniu oka. Nasz urlop macierzyński kurczy się w zastraszającym tempie, a ja obawiam się, że będę bardziej zrozpaczona, niż ona.
    I jeszcze ten wybór odpowiedniego żłobka...
    Pozdrawiam Was serdecznie, a Julci życzę pięknych chwil w szkole. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas było identycznie, po żłobku przedszkole nie stanowiło żadnego problemu. Ale jak patrzyłam na te płaczące we wrześniu maluchy, to naprawdę serce mi pękało. Jeśli tylko można im pomóc w adaptacji, koniecznie trzeba spróbować.

    OdpowiedzUsuń