poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Mamy wybór

O tym, że Julka idzie do Pierwszej Klasy mówię głośno od dawna – w zasadzie była to jedna z tych oczywistych oczywistości. Jako rodzice dziecka, które urodziło się w 2010 roku byliśmy na to gotowi, nie było innej opcji. Oczywiście mogliśmy planować w latach poprzednich jak to odroczymy Małą, jak uzyskamy zaświadczenie z poradni o tym, że Nasze dziecko jest niegotowe na pójście do szkoły w wieku sześciu lat.
Mogliśmy, ale nie robiliśmy tego – szczęście i Nasze podeście do wyboru Przedszkola sprawiło, że Julka merytorycznie, społecznościowo świetnie została przygotowana do wkroczenia w świat szkoły podstawowej – jedyną niewiadomą była sfera emocjonalna, ale i tu Julka zaskoczyła wszystkich. W zeszłym roku jak wiemy Rodzice dostali prezent – jedni na niego czekali jak na pierwszą gwiazdkę, a u innych wywołał jedynie falę wątpliwości i frustracji – my go nie chcieliśmy, ale musieliśmy zdecydować. 

Podeszliśmy do tej kwestii z dużym zaangażowaniem, planem – pytaliśmy mądrzejszych, wsłuchiwaliśmy się w Nasze dziecko – w to co mówi, jak mówi, podglądaliśmy jak zachowuje się w sytuacjach dla Niej niekomfortowych. Byliśmy w stałym kontakcie z Paniami z przedszkola, z Pedagogiem, a przede wszystkim poświęcaliśmy cały swój czas na to aby z Julką rozmawiać o tym co może wydarzyć się we wrześniu. 

Gdy byliśmy już pewni decyzji, która zapadła lata temu – postanowiliśmy wybrać Szkołę najlepiej jak to tylko możliwe – tutaj prezent którego nie chcieliśmy okazał się bonusem, premią na którą nie mielibyśmy szans gdyby wszystkie sześciolatki szły w tym roku do szkoły, lub gdybyśmy zdecydowali, że Julka pójdzie do niej za rok. Tym bonusem okazał się WYBÓR, jak to powiedziała Pani Dyrektor jednej z odwiedzanych szkół – to nie Szkoła wybiera Dziecko, tylko Dziecko wybiera szkołę.

Ta sytuacja sprawiła, że mogliśmy urządzić casting na Szkołę Podstawową – mogliśmy spokojnie wybrać kilka placówek, które odpowiadały Nam pod kątem lokalizacji, budynku, wyposażenia i jego stanu, kadry nauczycielskiej, opinii, dostępności dodatkowych zajęć, świetlicy, itp. Gdy już to zrobiliśmy, pojechaliśmy obejrzeć każdą ze szkół. Na takich spotkaniach miałam możliwość porozmawiać z Dyrekcją, Nauczycielami – tymi, którzy od września będą przejmować Pierwsze Klasy, ale również tymi którzy mają starsze klasy. Mogłam przejść się korytarzem, zajrzeć do sal, łazienek, świetlicy, czy na stołówkę mogłam obejrzeć salę gimnastyczną, wyposażenie poszczególnych pracowni i zapoznać się z ofertą dodatkowych zajęć, jakie proponuje dana szkoła. 

Mieliśmy czas na to aby zastanowić się bo rejonizacja obowiązuje, ale w tym roku jest inaczej. Dostanie się dziecka do „dobrej” szkoły nie jest okupione czekoladkami, kwiatami i znajomościami - w tym roku MAMY realny wybór.

My wybraliśmy – Julka pójdzie do szkoły, która spełniła wszystkie Nasze kryteria, jest przystosowana na przyjęcie sześciolatków, nauczyciele są empatyczni, zaangażowani i chcący kształcić w sposób ciekawy – bo dzieci są ciekawe świata.

A jak u Was wyglądał wybór szkoły, a może jesteście jeszcze przed?

3 komentarze:

  1. czytałam gdzieś, że w tym roku około 70% dzieci sześcioletnich nie poszło do szkoły - to za rok będzie ścisk - nie wiem po co to komu?
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam mieszane uczucia - po pierwszych dwóch dniach wiem już że są dzieci w pierwszej klasie, które powinny być jeszcze w zerówce. Nie chcą wejść do sali, płaczą, wpadają w histerie.

      Usuń
  2. Dzieci są faktycznie różne - dlatego dobrze podchodzić do nich indywidualnie. Szłam do szkoły jako siedmiolatka - w mojej grupie też były dzieci, które płakały i nie chciały wejść do sali. Moja córka jeszcze nie ma skończonych sześciu lat, też od września w pierwszej klasie. Jest zadowolona, chce chodzić do szkoły, bardzo jej się podoba. Wybraliśmy prywatną szkołę językową - wybór był naturalny, z racji choćby mojego zawodu i wzbudzonych wczęsnie zainteresowań językami obcymi u dziecka(www.jezykidzieciom.blogspot.com)no i oczywiście z racji lokalizacji - prawdę mówiąc, to najbliższa dla nasz szkoła, kadra naucycielska bardzo dobra, szkoła estetyczna, parterowa (to było dla nas ważne, żeby dziecko nie biegało po 5 piętrach 300letniego budynku), szkoła składa się z dwóch budynków - dzieci młodsze 1-4 uczą się w jednym, starsze w drugim.

    Serdecznie pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń