niedziela, 24 stycznia 2016

a czy Ty myjesz zęby?

Nie żebym miała za dużo czasu, nie żeby mi jakieś głupoty przychodziły do głowy, nie żebym była wścibska. Ale Kochani, jak to jest - Myjecie zęby?


W tym momencie, parskam śmiechem, bo wyobrażam sobie Wasze miny - te pełne oburzenia, niedowierzania i zawstydzenia. Nie oskarżam, nie oceniam - ale Kochani, co by nie mówić - są tacy, którzy nie myją, nie pamiętają o myciu zębów. Zdarzyło Wam się rozmawiać z kimś i mieć na końcu języka - "weź umyj zęby" albo idąc za Osłem ze Shreka, "weź tic taca bo Ci jedzie". Mi się zdarzyło - jasne można poruszyć temat, problemów z trawieniem i takich tam, ale ten post nie jest o tym. 

Odejdźmy od dorosłych czytelników, a czy Waszym dzieciom ZAPOMNIAŁO się umyć zęby, czy Wy zawsze pamiętacie o tym aby malucha pogonić do łazienki wskazując szczoteczkę. Pokajam się mi się kilka razy zdarzyło, nawet nie to żebym zapomniała, że Julka ma umyć zęby, ale zapomniałam zapytać - a Ona w ferworze walki i zabawy w wannie zapomniała o szczoteczce i paście. Także cóż, życie - idealnie nie jest.

Zapominalstwo, nawet w najfajniejszej zabawie w wannie przestało Julkę dotyczyć, gdy przeczytałam Jej książkę Oddech smoka. Macie już jakieś pojęcie o czym to? 
Otóż o małym zapominalskim Franku - który pewnego wieczoru kładąc się do łóżka długo nie mógł zasnąć, kręcił się, wiercił - aż wstał i poszedł do łazienki. 
Gdy spojrzał w lusterko najpierw zobaczył wielkie kły, potem Jego kręcone brązowe włosy zmieniły kolor, a twarz stała się szorstka i nieprzyjemna. 

Potem było już tylko gorzej - nagle pojawił się ogon - Franek postanowił poszukać pomocy, powoli poczłapał do pokoju swojej młodszej siostry i ... pufnął, tak pufnął jak lokomotywa. 

Nie będę Wam opowiadać całej historii - zdradzę Wam tylko tyle, że gdy Ala się obudziła nie wystraszyła się Franka, a zatkała nos w momencie gdy ten się odezwał. 

DANE TECHNICZNE
Tytuł: Oddech smoka
Autor: Mariusz Niemycki
Ilustracje: Katarzyna Nowowiejska

Uwielbiam książki, które bawią i uczą - ta właśnie taka jest - w prosty i przyjemny sposób pokazuje małemu czytelnikowi co trzeba robić wieczorem - zwłaszcza gdy pochłonęło się kolację, czekoladki i inne słodycze. Pokazuje maluchowi, że mycie zębów jest ważne, a nie straszy go przykrymi konsekwencjami typu robaczki, dziury i ból zęba. 

Dodatkowym plusem Oddechu smoka jest seria z jakiej pochodzi, czyli PIERWSZE CZYTANKI, akurat ten tytuł został zakwalifikowany do poziomu drugiego - także jest więcej tekstu, ale nadal pojawiają się sylabizowane wyrazy. Czcionka jest duża, także jest to świetna pozycja do nauki i kontynuowania nauki czytania.

Widzicie zabawne i pożyteczne zarazem - także to książka idealna dla dzieci.






5 komentarzy:

  1. Sylwia, a będzie się nadawała dla mojego Hubisia? Nie jest do niej jeszcze za mały? Podoba mi się :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu myślę że tak. Opowieść nie jest ani straszna ani długa - także powinno spodobać się Hubisiowi.

      Usuń
  2. To może być dobry sposób, żeby dzieciaki nie zapominały o myciu ząbków. Nam się wieczorem nie zdarza, bo myjemy rytualnie przed samym pójściem spać, ale przyznam, że po obiedzie bywa różnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna jest ta seria książek do nauki czytania. U nas w bibliotece dużym zainteresowaniem cieszy się seria "Czytam sobie", która podobnie jak "Pierwsze czytanki" podzielona jest na poziomy. A tematyka jak najbardziej ważna i odpowiednia dla przedszkolaka. Lepiej nauczyć teraz, niż później martwić się, że ktoś zwróci uwagę na brak higieny. :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A u nas akurat na topie "Zęboszczotki" :)

    OdpowiedzUsuń