Aż do dzisiejszego poranka - gdy zaspana i mało otwartymi oczami podciągałam roletę w sypialni - chciałoby się napisać "pacze a tam śnieg" całe masy śniegu - jak to mój małż powiedział - idę poszukać samochodu, bo pod tym śniegiem wszystko wygląda tak samo.
A taki krajobraz mamy za oknem - czyż nie jest pięknie - bajkowo jak z Królowej Śniegu.
Przygotowania do Świąt pełną parą - nie mamy jeszcze choinki, ale chyba dzisiaj się w nią zaopatrzymy - przynajmniej wczoraj był taki plan, ale jak to z planami bywa - cóż wszystko w fazie planów ulega zmianie i może tak się zdarzyć, że dzisiaj zamieni się w jutro, a jutro w dzień przed wigilią. Cóż życie.
Choinki brak, dekoracji jeszcze brak, część prezentów już jest, nawet jest zapakowana - Mikołaj się spisał i dał wczoraj cynk, że z TOP 5 Niuni jest już nr 3 - czeka grzecznie zapakowany w śliczny papier w choinkami. Mikołaju jesteś wielki - a teraz to albo sama się obraziłam nazywając się wielką - w takich chwilkach lubię myśleć, że kupując komuś prezent mam rozdwojenie jaźni - bo wiecie zdradzę Wam coś w sekrecie - ja wciąż wierzę w MIKOŁAJA.
Ale kłamałabym gdybym powiedziała, że zupełnie jesteśmy w polu z tegorocznymi Świętami - w pokoju Niuni na oknach zagościli goście, jest Mikołaj, Rudolf, Bałwanek, Choinki i Gwiazdeczki.
A jak u Was przygotowania ?
Uciekam - idziemy lepić bałwana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz