Unicef 365

Wczoraj w porze zdecydowanie poobiadowej ktoś delikatnie zapukał do drzwi - moje zdziwienie było wielkie bo nikogo się Niunią nie spodziewałyśmy - ale cóż jak ktoś puka i to z taką delikatnością wpada otworzyć. To była dobra decyzja :)

                                          * zdjęcie pochodzi ze strony www.unicef.pl



Moje zaskoczenie było jeszcze większe - w drzwiach stał wysoki chłopak - no dobra przepraszam młody mężczyzna - w błękitnym uniformie UNICEF - który nie wiedzieć czemu zaczął mnie przepraszać - nie wiem czy jego doświadczenia wskazywały na to, że trzeba, czy ja wyglądałam jakbym chciała mu na głowie rozbić glinianą donicę.

Po krótkiej rozmowie okazało się, że UNICEF rozpoczął akcję door-to-door aby zachęcić, pokazać, uwrażliwić - po minie Pana miałam dziwne poczucie, że jestem jedną z niewielu w dniu dzisiejszym która poświęciła mu więcej czasu niż tylko "nie dziękuję, nie jestem zainteresowana" - a tak na marginesie zawsze się zastanawiałam co ludzie używając tej formułki mają na myśli:
- nie dziękuję - głód i brak wody w Afryce to nie moja sprawa
- nie jestem zainteresowana - kupne szczepionki na tężec dla 160 przyszłych Mam za 30zł

Wiem - nasze budżety są naciągane do granic możliwości, a i na naszym Polskim podwórku nie jest za wesoło - głodne, brudne dzieci - brak posiłków w szkołach, ogólnie galopująca bieda. U mnie w domu zawsze się mówiło - jak naje się trójka i dla czwartego się znajdzie posiłek - cóż wyssałam to z mlekiem matki - a może z butelki - bo jak wiecie takową byłam karmiona.
My z Panem Mężem zawsze mówimy - my nie zbiedniejemy, a komuś można pomóc.

Ale wracając do tematu - powiedziałam Panu, że bardzo chętnie pomogę, ale mam bardzo mało czasu - Pan szybciutko wyjaśnił mi zasady programu 365 - czyli w wolnym tłumaczeniu - ja deklaruję się pomóc, deklaruję kwotę - nie ma kwoty minimalnej może być to ZŁOTÓWKA - ale ulotki mówią  o kwocie 30zł - przyznajcie sami - to  nie jest dużo - jak to Pan powiedział - jedna pizza mniej. Och jak w tej chwili się z Nim zgodziłam - i dla mnie lepiej, bo nie oszukujmy się w cycki to nie idzie, a i można pomóc - przy udziale przedstawiciela UNICEF'u wypełnia się deklarację, deklaruje kwotę, podaje się nr konta - i co miesiąc zleceniem stałym pieniążki od Nas trafiają do potrzebujących dzieci.
Po wypełnieniu deklaracji, oczywiście deklaracja trafia do Organizacji - która kontaktuje się z Nami w celu potwierdzenia czy aby na pewno to my i czy aby na pewno chcemy pomóc - a potem to już co miesiąc POMAGAMY.

W każdej chwili można zaniechać pomagania, można zmniejszyć lub zwiększyć kwotę pomocy - jako pomagający dostajemy sprawozdania na co zostały wydane Nasze pieniądze, oraz sprawozdanie roczne finansowe - PEŁNA TRANSPARENTNOŚĆ

Jeżeli obawiacie się, co się stanie z danymi - możecie zrobić to samo tylko za pomocą strony  KLIK KLIK   - choć Pan Marek z którym miałam okazję wczoraj rozmawiać identyfikuje się za pomocą Identyfikatora, Dowodu Osobistego, a ponadto zostawia nam kopie wypełnionej deklaracji gdzie są również Jego dane - nawet mimo widocznego stresu zażartował sobie - abym nie brała na Niego kredytów i pożyczek bo jeszcze studiuje i ciężko będzie mu je spłacić.

Zachęcam - jeżeli nie tak - to może inaczej - PREZENT BEZ PUDŁA - na tej samej stronie UNICEF- jest zakładka SKLEP - gdzie można nabyć trafione prezenty - szczepionki na tężec, czy polio, tabletki uzdatniające wodę - czyli wszystko to co ratuje życie i pomaga przetrwać - a kwoty są naprawdę symboliczne - 160 dawek szczepionki na tężec to wydatek 30,65 , 1000 tabletek do uzdatniania wody to 20,71 a mamy 5000 litrów bezpiecznej do spożycia czystej wody.

Wiec warto