sobota, 27 kwietnia 2013

Siła przyzwyczajenia

Każdy z Nas ma swoje przyzwyczajenia - jedne są z kategorii tych pozytywnych - inne wręcz przeciwnie. Ja dla przykładu nie wyobrażam sobie wyjść rano do pracy bez wypicia kubka kawy - mimo, że 30 minut później pierwszą rzeczą jaką robię po wejściu do biura to pstrykam czajnik - aby zrobić sobie kawę.



Niunia ma masę przyzwyczajeń - w większej mierze zawdzięczamy je Dziadkowy (mojemu Tacie) - i nie zawsze są to dobre przyzwyczajenia.

Był taki czas - kiedy Niunia po przekroczeniu progu domu Dziadka dostawała "prezent" - były to zazwyczaj zabawki, książeczki, gazetki z naklejkami - Dziadek zaczął ten proceder gdy Niunia była malutka i nie do końca kumała co się dzieje, ale siła przyzwyczajenia sprawiła, że skojarzyła - Dziadek znaczy prezent. Na szczęście w porę zareagowaliśmy tłumacząc Dziadkowi, że przyzwyczajając Małą do prezentów, kiedyś zdziwi się, jak dwulatka powie Mu, "a gdzie jest prezent" lub "jak to nic dla mnie nie masz"

Dziadek bez żalu w głosie stwierdził, że mamy rację i .... i przyzwyczaił Niunię do czegoś innego, a mianowicie do jedzenia określonych rzeczy  u Dziadka
Ten okres też mamy już za sobą, gdy Niunia przekraczając próg domu Dziadka - krzyczała- "Dziadzia gotuj jajo na twardo"

teraz nastał czas - " zjadłabym zupkę z mięskiem" - i to też zasługa mojego Taty - Niunia jest u Niego co sobotę, my wtedy mamy czas dla siebie, na zakupy, spokojna kawę lub spacer - a Niunia dostaję zupkę z mięskiem - czyli rosołek z kurczaczkiem.

Dzisiaj gdy przyjechaliśmy do mojego Taty - Niunia już od progu woła "Dziadzia zupy" a tu klops - Dziadek nie zdążył ugotować zupy :(
Dziecko zawiedzione - nie żeby głodne, ale jednak siła przyzwyczajenia sprawiła, że Dziadek = rosołek.


2 komentarze:

  1. Nooo... dziadek musi być przygotowany i rosołek w słoiku dla Niniu zawsze w lodówce mieć ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. To tak jak u mojej babci. Jesteśmy u niej coraz rzadziej, ale kiedy już zamierzamy przyjść to babcia pyta co zrobić na obiad. Zawsze pada odpowiedź: Pomidorówka z kluseczkami. Babci juz bokiem wychodzą te kluseczki a nam nie!!! :) Taki dziadek jak opisujesz to ktoś wspaniały, mój też taki był!

    OdpowiedzUsuń