sobota, 11 października 2014

proszę ... oddychaj

Narastające uczucie strachu, powalająca bezsilność, precyzyjność w maskowaniu uczuć, siniaków, bólu - znacie to? Ja nie i mam nadzieję, że Wy też nie. Przemoc jest wśród Nas - znęcają się mężczyźni nad kobietami, kobiety nad mężczyznami - jest jeszcze coś - znęcanie się nad dziećmi. Dwóch pierwszych nie rozumiem, nie akceptuję, ale trzeci sprawia, że chcę krzyczeć, walczyć, że chcę wymierzyć sprawiedliwość. 

Przemoc istnieje, dotyka tych, którzy z jakiegoś powodu nie bronią się, pozostają ze swym cierpieniem sami, osieroceni - bez pomocy z zewnątrz. Pozostają w jakimś niezrozumiałym układzie ze swoim oprawcą - syndrom sztokholmski - znoszą to cierpliwie, aby zasłużyć na miłość, spokój aby w pewnym momencie uciec, biec tak długo aż będzie bolało z wysiłku, a nie z powodu kolejnych siniaków.

Zastanawiacie się co mnie wzięło - wczoraj wieczorem usiadłam do książki - miała to być miła lektura na piątkowy wieczór. Już po pierwszych stronach wiedziałam, że przeczytam ją jeszcze tego wieczora i że nie należy do lekkich, ale takich które na długo pozostają w pamięci. 

Przewracałam kartki, chłonęłam każdą literę, każdy kopniak, uderzenie, każde syknięcie i napięcie mięśni z bólu - przeżywałam - bolały mnie włosy, ręce, kolano - kiedy i Ją bolało, kiedy na kartach książki cierpiała. Krzyczałam niemym głosem UCIEKAJ, zostaw to, powiedz komuś - nie możesz tak dłużej - ZRÓB coś do cholery nie pozwalaj na to - nie bądź głupia, on Cię zabije.

Przez ułamek sekundy rozumiałam, że nie chce niszczyć dzieciństwa tym którzy na to zasługiwali, że chce stać się niewidzialna, jeszcze przez sześćdziesiąt dni, przez chwilę.
Kuliłam się w sobie, gdy wchodziła do domu, gdy stąpała delikatnie po podłodze tak aby Jej nie usłyszała.

Nawet teraz ciarki przechodzą mi po plecach, a strach na małą chwilę pojawia się głowie - Emma oddychaj - Proszę.

Nie będę Wam opowiadać fabuły - bo to trzeba przeczytać, trzeba stawić czoła tej książce. Nie zgodzę się, że jest to książka dla dziewcząt. Nie wiem czy dziewczę udźwignie ten ból, cierpienie i walkę o siebie, o lepsze jutro - na pewno tą książkę powinni przeczytać Ci, których przemoc dotknęła osobiście, tych których bardziej niż ja zidentyfikują się z Emmą - bo być może Ona da im siłę, aby zawalczyć o siebie, o miłość, przyjaźń ... o ODDECH.

Powód by oddychać, Rebecci Donovan - bo o niej mowa to jedna z trzech części powieści chwytającej za serce (mnie chwyciła), Epilog i jego treść sprawił, że przeszukałam dzisiaj net w poszukiwaniu dwóch kolejnych. Ta niepewność doprowadza mnie do szału, że nie wiem czy Evan dał Jej tyle siły aby złapała oddech.

Jeżeli nie boicie się swoich uczuć, strachu jaki zapewne się pojawi i zachwytu dla jednostką ludzką sięgnijcie po Powód by oddychać, a nie zawiedziecie się. Powiem więcej uzmysłowi ona Wam, że nie wszystko co widzimy i słyszymy jest takie kolorowe jakby Nasi rozmówcy chcieli aby było.
Polecam i wiem, że wrócę do niej i mam nadzieję, że to historia z happy endem.

DANE TECHNICZNE
Tytuł: Powód by oddychać
Autor Rebecca Donovan
Wydawnictwo Feeria

Zmieniłam zdanie - dziewczę udźwignie to wszystko - bo przecież Emma, a w zasadzie Emily takim dziewczęciem jest / była i zniosła to chyba lepiej niż ja ... mam nadzieję.

3 komentarze:

  1. Zdecydowanie przeczytam! Dziękuję Ci za tę recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko mi się zrobiło przy czytaniu recenzji... nie wiem czy dam radę przebrnąć przez książkę. To jest temat który budzi we mnie tak głęboki protest, że aż fizjologiczny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy czytałam Twoją recenzję, przypomniała mi się polska książka o tej tematyce: Trzepot Skrzydeł Katarzyny Grocholi. Muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń