Trzecia nad ranem ... komu w drogę na wyczekany urlop temu bagaże do samochodu znosić. Za oknem ciemno, a my wygodnie usadowieni w naszej pszczole gotowi do drogi. Najbliższy przystanek Pogórze Kaczawskie, a dokładnie dom Naszych Przyjaciół (Kochani Wy wiecie że uwielbiamy spędzać z Wami czas).
Gdyby ten tekst pisał Małż wiedzieli byście dokładnie jak jechaliśmy ile nam to czasu zajęło, a że piszę to ja to droga wyglądała tak Olsztyn --》Wrocław --》 dom Gosi i Sebastiana. Tadam dojechaliśmy na późną kawę lub wczesny obiad zależy kto co woli i czy był spragniony czy głodny.
Spędziliśmy tam, u podnóża Karkonoszy drugich zaraz po Tatrach moich ukochanych gór (mówię ukochanych a od kilku lat zdecydowanie jestem częściej tam w Karkonoszach niż Tatrach).
Ale do rzeczy - spędziliśmy tam pięć fantastycznych dni, które wypełnione zwiedzaniem długimi rozmowami, śmiechem który towarzyszył nam na każdym kroku zleciały jak z bicza trzasnął. Ot co, co dobre szybko się kończy, ale to nie koniec urlopu to było tylko preludium, rozgrzewka przed Chorwacją.
Godzina trzecia minut trzydzieści, kiedy pobudka zagrała wylądowaliśmy znowu w samochodzie i sruu na granicę. Długo zastanawialiśmy się jak jechać, którędy, tak aby w miarę bezproblemowo dotrzeć do celu.
Postanowiliśmy jechać zupełnie nową trasą - no dobra nie tak do końca nową, ale jednak kilka nowości było.
1. Jakuszyce to właśnie tam przekroczyliśmy granice kierując się w stronę Pragi. Dla tych którzy chcieliby podążyć naszym śladem na stacji benzynowej w Jakuszycach nie kupicie viniety na Czechy, można ją nabyć 2 kilometry dalej na czeskiej stacji benzynowej - cena 14 euro.
Większą część czeskiej trasy przebiega autostradami jedynie kilkanaście km jest drogami lokalnymi, ale w bardzo dobrym stanie.
2. Austria - Linz, Graz mimo, że należy wykupić viniety na drogi austryiackie to na dwóch odcinkach autostrady na bramkach musieliśmy zapłacić odpowiednio 5 euro i 8 euro. Nie przewidzieliśmy tego - nie pomogła skanowanie zakupionej viniety, rozmowy z Panią na bramce - nie pomógł nawet mega wkur.... - zapłacić trzeba było i już.
3. Słowenia - Maribor
Żebyśmy przypadkiem nie wjechali do Chorwacji ze zbyt dużą ilością gotówki należy wykupić viniete obowiązującą na terenie Słowenii. Można wybrać 7 dniową, miesięczną lub dłuższą koszt to 15, 30 lub więcej oczywiście euro. Żeby nie było akurat nasza trasa nie miała w planach wielu km po słoweńskich drogach jednak kawałkiem autostrady jechaliśmy.
muzyczna słoweńska stacja radiowa
4. ChorwacjaJesteśmy, dojechaliśmy - kierunek Rijeka.
Godzina 17 i jesteśmy zameldowani - teraz już tylko pozostaje słodki niczym nie zmącony relaks.
Nasza droga na wakacje zacznie się jak wasza , tylko dni mniej :) Potem za to mniej km do przejechania . Miłego wczasowania .
OdpowiedzUsuńBawcie się dobrze i pozdrówcie moją ukochaną Chorwację!
OdpowiedzUsuń