Marzec miesiącem MATEMATYKI - królowej nauk tej samej, która nie raz spędzała sen z powiek w szkole. Matematyka towarzyszy Nam codziennie, czy to robiąc zakupy, czy sprawdzając ile mamy w portfelu. Przy gotowaniu, sprzątaniu, bawieniu się z dzieckiem - Matematyka nawet jak jej nie widać to jest - jest i Nas obserwuje.
Dziecko na Warsztat podjęło rękawice - stajemy w szramki - bez walki się nie obejdzie :)
Matematyka i niespełna czterolatek to powiązanie .. no właśnie - znamy z historii geniuszy, którzy liczą w pamięci do miliona, lub takich którzy najbardziej skomplikowane algorytmy matematyczne rokminiają w minuty, a mój komputer potrzebuje na to godziny.
Jak Julka poradziła sobie z Królową Nauk i jak ja poradziłam sobie z Julką - zobaczcie sami :)
Aby zrobić matematyczne warsztaty potrzebujemy:
- plastikowych nakrętek po napojach
- plansz z cyframi
- kolorowej wstążki
- kredy
- jednej lodówki
- jednej tablicy
- jednej podłogi w kuchni :)
Matematyka, a zabawa
ZADANIE PIERWSZE - Liczenie jest fajne
Przygotowałam plansze na których znajdowały się liczby od 1 do 10, do tego miałam także przygotowane plastikowe nakrętki po wodzie mineralnej. Julka pokazywała kartonik, a potem wyciągała z wiaderka pełnego nakrętek odpowiednią ich ilość i układała koło wskazanej cyfry.
Zabawie nie było końca - Julka zmodyfikowała zadanie i najpierw wyciągała garść nakrętek, po czym liczyła je, a następnie wskazywała odpowiednią plansze.
ZADANIE DRUGIE - pisanie literek
Jakiś czas temu kupiłam bardzo fajną rzecz do nauki pisania cyferek i literek.
Jest to zestaw kartoników z cyferkami oraz zadaniami dla przedszkolaków - taki zestaw jest wyposażony w specjalny pisak i ściereczkę do wycierania kartoniku. Taki zestaw okazał się w strzałem w dziesiątkę - nie mogłam oderwać Julki od tego - pisała, rozwiązywała zadania - liczyła jabłuszka na drzewach, nogi wskazanych zwierzątek, a potem przyporządkowywała je do konkretnych cyfr
ZADANIE TRZECIE - liczenie i dopasowywanie
Tutaj też zbytnio się nie napracowała - skorzystała z dawno kupionego zestawu (szalałam z takimi zakupami jak Julka miała dwa lata i wtedy układała je bardziej na dopasowanie kształtów lub naśladowała to co widziała na obrazku).
Zestaw składa się z dwóch rodzajów kartoników - jedne to na zasadzie pary (czyli mamy dwie świnki, a na drugim kartoniku cyfrę 2 - kartoniki są dwujęzyczne), drugie to okrągłe kartoniki z paluszkami. Wyciągnęłam pudło z czeluści szafy, a Julka oszalała na jego punkcie - liczyła, zgadywała i pokazywała na paluszkach ile to jest sześć, a ile pięć.
ZADANIE CZWARTE - z lodówką na ty
Z racji, że nasza tablica nie wie jak zatrzymać przy sobie magnesy - padło na lodówkę. Julka dostała zestaw cyferek. Zadanie było proste - ułożyć cyferki od 1 do 9 a potem od 9 do 1. Świetnie sobie poradziła - dostrzegła, że 6 i 9 są identyczne i można zamienić je miejscami obracając do góry :)
ZADANIE PIĄTE - ostatnie
Ostatnie, ale najbardziej przypadło Julce do gustu - ja również bawiłam się przy tym zadaniu świetnie. Z racji, że pogoda Nas nie rozpieszczała, a bardzo chciałam to zrobić. W ruch poszła kuchnia, a w zasadzie podłoga w kuchni i kreda. Narysowałam klasy i grałyśmy - tak można grać w klasy w domu. Było rzucanie gumką (kamyczki sobie odpuściłam), było skakanie z liczeniem w tle.
świetny pomysł z domowymi klasami :)
OdpowiedzUsuńmi też się spodobał - banalnie prosty a ile frajdy dla Mamy i córki
UsuńAdamski uwielbia labirynty, my robimy z CzuCzy, ale Wasze też ciekawe :)
OdpowiedzUsuńCzuCzu - jest sporo droższe od zestawów z adamigo - ja za komplet zapłaciłam 12,80 a jest tam w sumie 16 tablic z cyferkami i zadaniami :)
Usuńgra w cyferki świetna:)
OdpowiedzUsuńSuper klasy!
OdpowiedzUsuńklasy na płytkach, kradnę pomysł :)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo i polecam się na przyszłość
UsuńKLasy!! Fajny pomysł ;)! I ta gra pierwsza, chcialam ją kupić, nie byłam przekonana, teraz już jestem ;)!
OdpowiedzUsuńjest jeszcze do nauki pisania literek :) taka sama zasada. Polecam
UsuńRewelacyjne te klasy i wcale sprzątać po nich nie trzeba (prawie)
OdpowiedzUsuńw zasadzie nie trzeba - cyferki Julka wytarła stópkami :)
UsuńGra w klasy wymiata:)! Też chcę mieć takie płytki;]
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle pomysł z tymi klasami! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale nie dodało mi poprzedniego komentarza... Pomysł z domowymi klasami na kafelkach rewelacja! Takie zabawy coś z niczego to jest właśnie to!
OdpowiedzUsuńKlasy- rewelacja!
OdpowiedzUsuńKlasy to hicior a suchościeralne tablice już wygooglowałam:)
OdpowiedzUsuńMamuśka24
Super! My tez uwielbiamy ksiazeczki "pisze i scieram", najbardziej podobaja mi sie klasy!!!
OdpowiedzUsuń