Co powoduje, że Wasze serca miękną? Ja przez ostatnie trzy lata zaobserwowałam kilka takich elementów.
Mój pierwszy raz, kiedy kolana mi się ugięły, a w zasadzie ugięłyby się gdybym wtedy stała - to chwilka kiedy na USG pierwszy raz zobaczyłam fasolkę - blisko nieokreślonego bąbla - gdyby nie lekarz pewnie nie wiedziałabym, że to TO.
Drugi raz, kiedy mocniej zabiło mi serducho to moment kiedy "moje motylki" zmieniły się w świadome odczuwanie kopnięć Niuni - a było co odczuwać bo kopała jak najęta. Była mistrzynią w prostowaniu nóżek pod moimi żebrami.
Oczywiście na mojej rozczulającej liście nie mogło zabraknąć dnia kiedy pierwszy raz zobaczyłam, przytuliłam i pocałowałam Naszą Niunię. Potem było jeszcze kilka chwil, które uginały pode mną kolana, ale to nie ze względu na rozczulenie, a raczej ze względu na bezsilność.
Setki uśmiechów, łącznie z tym pierwszym świadomym, pierwsze słowa, pierwsze wypowiedziane Mama, o i chwytanie za palec - to mnie rozczulało, to właśnie sprawiało, było mi ciepło, co tam ciepło - było mi gorąco na serduchu.
A teraz teraz rozczula mnie "Mamusiu bardzo Cię kocham" "Kochana Mamusia" "Mama Gapa" i kilka innych, a w szczególności moment w którym Niunia swoim zachowaniem sprawia, że mam trzepotanie pępka i pewnie już dawno bym wybuchła gdyby po drugiej stronie stał dorosły. Ja się gotuję środku, a Ona ... cóż Ona z maślanymi oczkami podchodzi, patrzy mi głęboko w oczy, daje buziaka i mówi "mamusiu kocham Cię" - wszystko co zdarzyło się chwil kilka temu przestaje mieć znaczenie - bo ja, moje drogie mamy po raz kolejny się rozpłynęłam.
Ach cudowne są te wszystkie momenty :)
OdpowiedzUsuńto prawda - najważniejsze, że nie zapomina się o tym - przynajmniej ja tak mam
Usuń