"Ilekroć zamykam oczy, wracają wspomnienia.
...Wiatr pojawia się znikąd, jakby przybył mi go odebrać."
Kilka razy siadałam aby przelać swoje myśli na "papier", myśli które krążę koło tej historii - historii, która łamie serce. Historii pary siedemnastolatków - Julie i Sama, którym było dane przeżyć tylko trzy lata razem, a może aż trzy lata.
Lata pełne wspólnego słuchania muzyki, spacerów, planów, chwil w których Sam komponował muzykę, a Julie pisała, chwil, które miały być "na zawsze" i "do końca moich dni". Chwil, które mamy możliwość poznać na kartkach książki Dustina Thao - Z tej strony Sam.
Książka jest napisana z dwóch perspektyw - Zanim i Teraz - w pierwszej mamy pewnego rodzaju wspomnienia Julie połączone z retrospekcją - gdzie możemy zobaczyć jak te trzy lata wyglądały. Przyjrzeć się szczęściu jakie było udziałem tej dwójki, planować razem z Nimi studia, wyprowadzkę i dalsze życie. Z drugiej perspektywy - poznajemy Julie - zamkniętą na życie, na przyszłość, na szczęśćie, Julie która jest w żałobie i poczuciu winy. W świecie w którym nie ma już Sama, a Ona odcieła się od Jego rodziny, przyjaciół i Jego samego.
Wszystko zmienia się dwa tygodnie po pogrzebie gdy Julie w albumie szkolnym natrafia na wpis skierowany do Niej, wpis który Sam napisał chwilę przed śmiercią. Fala uczuć która uderza w Julie sprawia, że zagubiona chwyta za telefon i dzwoni do jedynej osoby z którą pragnie być.
Dzwoni do Sama ...
Ku swojemu zaskoczeniu po drugiej stronie nie ma urwanego połączenia, numer nadal jest aktywny i ... "Ktoś odbiera.
Zapada długa ciasz, po czym słyszę głos w słuchawce.
-Julie...
-...jesteś tam?
Ten głos. Cichy i stłumiony, jak szept ... znam go. Słyszałam go tysiące razy. Ten głos. Ale to niemożliwe
Sam..."
To nie jest książka o cierpieniu, choć jest ono tutaj widoczne, to książka o stracie, o przeżywaniu żałoby. Autor pokazał, że można ją przeżyć na wiele sposobów - przez wyparcie, próbę zapomnienia, wspomnienia, pogodzenie się z tym co nastąpiło.
Julie od dnia, w którym zadzwoniła pierwszy raz do Sama - robi to prawie codziennie, za każdym razem gdy z Nim rozmawia jest poza dostępnością dla świata, który ją otacza. Nie zdając sobie sprawy z każdym telefonem jest bardziej pogodzona z tym co się wydarzyło, choć sama sobie zaprzecza.
Czy Julie pozwoli odejść Samowi, a może będą tak trwać do "aż nas śmierć nie rozłączy". A może to Sam odbierając telefon do Julie kurczowo trzyma się świata w którym nie ma już dla Niego miejsca?
Czy Julie wróci do przyjaciół, rodziny? Czy Sam będzie obecny w Jej życiu?
Wiecie co powiem? - Oczywiscie odeślę Was do książki - bo mimo trudnego tematu warto ją przeczytać. Oswaja stratę, pozwala mieć nadzieję - że życie nie kończy się wraz ze śmiercią ważnej osoby.
... - Wiem, że miało być inaczej, Julie, ale byliśmy ze sobą w czasie, który został nam dany..."
DANE TECHNICZNE
Tytuł: Z tej strony Sam
Autor Dustin Thao
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Muszę powiedzieć - że dość szybko się ją czytało, jest napisana przyjemnym językiem. Forma Zanim i Teraz sprawia, że jesteśmy na bieżąco zarówno z tym jak było i jak jest. A rozmowy Julie z Samem przez telefon to prawdziwa wisienka na torcie - czyta się je jakby stało się tuż obok i słuchało się o czym mówią.
Polecam - moja ocena 5/5
zastanawiałam się nad tą książką - nie do końca byłam przekonana czy chce ją przeczytac. Ale Twoja recenzja sprawiła, że już wiem. Dzięki - podzielę się wnioskami :)
OdpowiedzUsuńczytałam i chyba najbardziej podobały mi się rozmowy Julie i Sama. To głównie tam chciało mi sie płakac
OdpowiedzUsuńRecenzja super - zachęca do przeczytania książki.
OdpowiedzUsuńnie przekonał mnie motyw tej książki - wg mnie bardzo naciągana fabuła
OdpowiedzUsuńz przykrością, ale nie trafia do mnie ta książka - historia trochę z pogranicza fantasy
OdpowiedzUsuń