Gdy pojawia się wolna przestrzeń w moim kalendarzu czuję się chora, nie wiem jak to nazwać - pracoholizm, nadgorliwość, bycie nie do końca zrównoważonym psychicznie? Sama nie wiem co o tym myśleć, bo przecież każdy normalny człowiek jak ma wolną chwilę to się nią delektuje, odpoczywa i za wszelką cenę stara się aby było ich więcej.
A ja, każdą wolną chwilę zamieniam na chwilę w niedoczasie - zamiast posiedzieć na tyłku - szukam atrakcji. Poprzedni rok był intensywny w podróże, projekty, inicjatywy, spotkania i akcje - nic nie wskazuje na to, że ten będzie innym, nie chyba Was okłamałam - wszystko wskazuje na to, że ten będzie jeszcze bardziej zajętym czasem, a pustki w kalendarzu zapełniam skrupulatnie już dziś.
A skoro powiedziało się A, należy wziąć za to odpowiedzialność i dokończyć alfabet - także ogłaszam wszem i wobec i że dołączyłyśmy z Julką do Czytanie to wyzwanie, czyli 52 książki dla dzieci w 52 tygodnie. A jak się łatwo zorientowaliście mamy już trzeci tydzień stycznia - więc już jestem w niedoczasie :)
Ja dam radę - bo Julka pochłania książki - jeszcze niedawno (jakieś 3-4 lata temu zajadała się nimi, a teraz chłonie je całą sobą).
Pierwszą z pięćdziesięciu dwóch stała się nie przypadkowo niesamowita książka napisana przez Blogerki, napisana z potrzeby serca, napisana aby pomóc - wiecie już o jakiej książce mowa? Tak, wiedziałam - macie racje to ZWIERZAKI POCIESZAKI
Polecam ją z dwóch powodów - pierwszy jest oczywisty, kupując książkę można pomóc, dochód ze sprzedaży jest przeznaczony dla Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba", która to opiekuje się i pomaga chorym, niepełnosprawnym czy biednym dzieciom z całego kraju. Drugi jest mniej oczywisty, ale jak czytacie Nas od dawna to wiecie, że polecam tylko książki fajne, ciekawe - które coś wnoszą do Naszego życia, które Julka akceptuje całą sobą.
Zwierzaki Pocieszaki idealnie wpisały się w czas i rozważania jakie targają Julka - czyli co się dzieje z zabawkami, kiedy Jej nie ma w domu. Czy jest im smutno, czy ożywają, czy bawią się bez Niej - próbowałam, starałam się jak mogłam aby odpowiedzieć na miliony pytań - aż tu przychodzi mi z pomocą książka, którą kupiłam aby wspierać, a nie czerpać korzyści.
Karol też ma zabawki, które ożywają, gdy On znika za drzwiami - każdy z pluszaków ponadto uczy małego szkraba o tym co ważne - myciu zębów, umiarkowaniu w kwestii słodyczy, słuchania Mamy ...
także jeżeli chcecie pomóc, a dodatkowo "oddebrać" dobro (bo wiecie, że ONO zawsze wraca) to zachęcam do kupna Zwierzaków Pocieszaków.
#czytanietowyzwanie #1/52
Wyzwanie rewelacyjne i chętnie podpatrzę co tam u Was się czyta :) Kacperek jeszcze za mały na tak długie książeczki chociaż mama kupuje tak na zaś :D
OdpowiedzUsuńJa tez wiele rzeczy kupiłam na zaś i zawsze to był strzał w dziesiątkę
UsuńAle super, że dołączyłaś do wyzwania :-). Będę z niecierpliwością oczekiwać tych wpisów, bo uwielbiam Twoje książeczkowe recenzje.
OdpowiedzUsuńDziękuję mam nadzieje ze książki które wybrałam na najbliższe tygodnie trafią i w Twój gust
Usuń