Dwadzieścia lat to słuszny wiek - już po osiemnastce, już niby dorosły, samodzielny, a nadal zachowuje się jak rozkapryszone dziecko. Mimo tych dwudziestu lat na karku nigdy o Nim nie słyszałam nigdy też nie natknęłam się na Niego - uwierzycie nigdy.
Mimo, że z człowiekiem nie miałam do czynienia słyszałam wiele na Jego temat - o zachowaniu, o języku jakiego używa, o manierach, włosach i innych kwestiach, które mnie delikatnie mówiąc nie zachwycały. Nie chciałam go mieć w domu, nie chciałam aby Julka go poznała ... ale skoro wyznaje zasadę, że nie osądzaj i nie oceniaj po okładce - to sami rozumiecie zaprosić do domu musiałam.
Nie przyszedł sam, ale jakby podwojony, a w zasadzie 2 x 2 - tak się broniłam, a tu taka niespodzianka. Przeczytałam, przyjrzałam się kolorowym obrazkom i postanowiłam Julka tego nie dostanie - bo nauczy się, bo nasiąknie, bo będzie robić tak samo - a przecież nie chciałabym w domu mieć Koszmarnej Julki. Zostawiłam książki na szafce nocnej i sama ukręciłam na siebie bicz - bo przecież Julka jest gościem w Naszej sypialni - zdarza Jej się tu bawić - a gdy Małż wychodzi na basen albo ja biegać - wdrapuje się na Nasze łóżko aby dosięgnąć okna i macha. Nie pomyślałam odkładając Koszmarnego Karolka akurat tam.
Gdy kolorowe, ładnie wydane książki trafiły w ręce Młodej - to nie było odwrotu - nie mogłam Jej ich zabrać, udawać że nigdy ich u Nas w domu nie było - musiałam stawić Koszmarnemu Karolkowi czoła - i wiecie co wyszłam z tego pojedynku z tarczą - a w zasadzie to moja Julka wiek 4,5 roku otworzyła mi na coś oczy.
Zauważyła coś, czego nie widzą rodzice, dostrzegła w Karolku małego, zagubionego chłopca - a nie ja większość dorosłych niegrzecznego koszmarnego chłopca.
Zaryzykowałam - bo skoro już i tak obejrzała książki to trzeba było przeczytać treść. Julka nie zobaczyła niegrzecznego chłopca, tylko chłopca którego rodzice nie do końca rozumieją. Chłopca, któremu obiecali wyjątkowe urodziny i słowa nie dotrzymali, chłopca którego rodzice stawiają swoje sprawy przed Jego sprawami i dziecko które robi to na co Jego rodzice mają ochotę, a nie to co On sam lubi.
Widzicie - jego Koszmarność nie jest spowodowana byciem niegrzecznym bo przypominam Wam, że wychodzę z założenia, że nie ma niegrzecznych dzieci - za to są dzieci, którym nie poświęca się dostatecznie dużo czasu - ale to obraz jaki stworzyli sobie Jego rodzice gdy nie chciał czegoś zrobić, gdy nie zachowywał się jak Oni i Jego Doskonały brat.
Koszmarny Karolek - to po prostu żywe dziecko, które nie zachowuje się standardowo - ma dziwne nie szablonowe pomysły - przeczytałam, że rodzice nie marzą o takim dziecku - ciekawa jestem czy Karolek marzył o takich rodzicach.
Julka gdy przeczytałam Jej Koszmarny Karolek ma urodziny - powiedziała, że nie wolno łamać słowa danego dziecku, że musiało być mu bardzo przykro gdy okazało się, że nie będzie miał urodzin w miejscu o którym marzył i gdy nie otrzymał w prezencie tego co chciał, a to co wg Jego rodziców było odpowiednie. Zapytała się mnie czy będzie mogła wybrać sobie taki prezent dla Niej, a nie dla Nas (moja mina bezcenna - bo zawsze dostaje w prezencie to co chce). Gdy Ją zapytałam, czemu o to pyta - odpowiedziała, przepraszam - przecież wiem, że nie jesteście takimi rodzicami jakich ma Karolek. Mojej córce autentycznie było żal postaci z książki - była chwila kiedy zidentyfikowała się Nim.
Nie wiem czy akurat Nam trafiły się książki o Karolku - które są oczywiście pełne psot, marudzenia i nie do końca trafionych żartów - ale posiadają podwójne dno - które dostrzegła Julka, a ja zignorowałam.
DANE TECHNICZNE
- Koszmarny Karolek ma urodziny
- Koszmarny Karolek w samochodzie
- Koszmarny Karolek jedzie na wakacje
- Koszmarny Karolek na tropie wszy
Autor: Francesca Simon
Ilustracje: Tony Ross
Przekład: Maria Makuch
Wydawnictwo Znak emotikon
niestety koszmarne zachowanie często jest efektem ubocznym "niewidzianego" dziecka, którego pragnienia i potrzeby schodzą na dalszy plan :/
OdpowiedzUsuńto prawda - dziecko w wielu przypadkach właśnie tak zwraca na siebie uwagę
UsuńNo właśnie niestety tak jest jak napisała Karolina, że głównym powodem koszmarnego zachowania dziecka są rodzice, którzy nie chcą zrozumieć dziecka. Czasami też porównują je do rodzeństwa, a przecież każdy z nas jest inny.
OdpowiedzUsuń