Żałuję... że nie pisałam bloga wcześniej, że nie zaczęłam kiedy zobaczyłam dwie kreseczki na teście ciążowym. Ale czy to byłabym prawdziwa ja - pewnie nie - bo przesiąknięta jednorazowymi emocjami, obawami, radościami. Ale tak żałuję, że tego nie zrobiłam, bo czas zaciera ślady, emocje, radości - dzisiaj pamiętam, że się bałam, że byłam szczęśliwa, ale nie pamiętam co temu towarzyszyło.
Mam plan - aby spróbować odtworzyć kilka takich dni - spróbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz