Czapkę na głowie miałam chyba ostatni raz w dzieciństwie i to takim wczesnym - potem unikałam jej jak ognia. Tak mi zostało do dzisiaj - ale, że starość nie radość, a młodość nie wieczność - noszę nauszniki. Nie marznę w uszy i mam poczucie, że jest mi cieplej.
piątek, 28 lutego 2014
czwartek, 27 lutego 2014
8/52
Znalazłyśmy resztki śniegu, radość Julki bezcenna - tym bardziej, że w tym roku nie nacieszyła się sankami. Jeżeli o mnie chodzi to mam nadzieję, że sanki pozostaną w piwnicy.
poniedziałek, 24 lutego 2014
logicznie rzecz biorąc
Logicznie rzecz biorąc to dałam ciała - nie dosłownie oczywiście. Nie wiem jak to się stało, ale przez prawie cały miesiąc robiłam inny warsztat - Matematyczny. Skleroza, brak zorganizowania czy po prostu niedbalstwo. Nie wiem nie mam wytłumaczenia - już kilka razy stawałam w kącie aby się wstydzić - chyba nie wiele to dało. Warsztat się sam nie zrobił :(
sobota, 22 lutego 2014
Piaskowy wilk
Była raz sobie Karusia, która mieszkała z Mamą i Tatą w małym domku nad dużym morzem - pewnego gorącego lata, gdy słońce prażyło zapragnęła popływać. Niestety Karusia nie mogła sama wchodzić do wody, a Tata akurat miał inne mniej interesujące wg Karusi zajęci - czytał gazetę. Dziewczynka była tak zła na swojego Tatę, że postanowiła zastawić na niego pułapkę - wielką dziurę wykopaną w piasku.
piątek, 21 lutego 2014
czwartek, 20 lutego 2014
taka sytuacja
"jestem z Ciebie dumna", "bardzo ładnie", "poradzisz sobie", "dałaś radę" - to nie cytaty ze Skalpela Ewy Chodakowskiej, tylko moje własne, które wygłaszam do Julki. Wychodzę z założenia, że trzeba dzieci chwalić jeżeli jest za co i mówić o tym kiedy robią coś co być może nie jest powszechnie akceptowane w domu.
środa, 19 lutego 2014
O królewnie ....
Dawno, dawno temu w pięknym królestwie żyła Para Królewska, która miała córkę - jak przystało na Królewnę była Ona piękna, utalentowana i posłuszna ... poznała Księcia na białym koniu, potem było huczne wesele i żyli długo i szczęśliwie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)