poniedziałek, 27 maja 2013

26.05


26 maja czyli Dzień Mamy (jakoś nie lubię określenia Matka – kojarzy mi się z brakiem uczucia), ja osobiście dziele na trzy – tak przez dotychczasowe życie przyszło mi świętować ten dzień.

sobota, 25 maja 2013

weno przybywaj

Ewidentnie mi czegoś ostatnio brakuje - od jakiegoś tygodnia odczuwam pustkę. Uczucie, które mi towarzyszy sprawia, że nie mam na nic ochoty, że zabranie się za zrobienie czegokolwiek (a, o tych kreatywnych nawet nie chcę myśleć) graniczy z cudem.  

wtorek, 21 maja 2013

weekend z telefonem

Wiem, że weekend już dawno za nami, ale nie miałam kiedy, jak - ostatnio terminy mnie ścigają.

Ten weekend zdominowany był przez TRUSKAWKI i słoneczną pogodę - każdą, nawet najkrótszą chwilę staraliśmy się spędzać poza domem.

 O takie śliczne Truskawki wcinałyśmy z Julką

sobota, 18 maja 2013

na zimno, ale jednak na gorąco

Proszę Państwa przyszła Pora na Telesfora - był kiedyś taki program - ale nie o tym. Myślę, że przyszła pora na relację ze spotkania - pewnie miałyście okazję poczytać jak było na blogach innych uczestniczek - i śmiało mogę powiedzieć, że wszystko już zostało powiedziane, ale jak to w życiu bywa - każda z Nas (uczestniczek Olsztyńskiego Spotkania) jest inna i inaczej spojrzała na wszystko.

czwartek, 16 maja 2013

zabawki tu - zabawki tam

Zaryzykuje stwierdzenie, że mogłabym otworzyć sklep z używanymi zabawkami - swoją drogę pewnie każda z Mam mogłaby powiedzieć to samo. U Nas w domu nie tylko występują zabawki Julki - takich zdecydowanie jest więcej, ale występują także zabawki Stefana, czy Mamy (znaczy moje).

poniedziałek, 13 maja 2013

BOHATER

Kot - jaki jest każdy widzi, to co widać to jednak nic - po świecie krążą jeszcze dodatkowo legendy o tym jak to koty zagryzają niemowlęta, przenoszą śmiertelne choroby i ogólnie są FUJ.

Ja patrze na to inaczej - KOCHAM KOTY - chyba od urodzenia, bo kot o imieniu Buras (etymologia imienia jest następująca - był bury - koniec etymologii) spał w nogach w moim łóżeczku, jeździł w koszyku na zakupy w mojej pierwszej czerwonej furze, a potem w wózku dla lalek (nie miałam dla Niego litości), bawił się ze mną w piasku - kiedyś myślałam że lubi nakopywać mi mokry piasek - dzisiaj patrze na to inaczej.

niedziela, 12 maja 2013

weekend z telefonem

Zmiany, zmiany - poniekąd zainspirowane radami, spostrzeżeniami, których miałam okazję wysłuchać podczas Pierwszego OLSZTYŃSKIEGO SPOTKANIA BLOGEREK. Umiem słuchać, a co ważniejsze potrafię przełożyć to w czyn. 

Zmiany są:
- konieczne;
- przydatne;
- wyjdą mi na plus;

Pierwszą zmianą będzie weekend - z telefonem, obiektywem - nie oznacza to, że będę cały weekend przyklejona do telefony lub telefon przyklejony do mnie - oznacza to tyle, że to co i tak robię podczas weekendu - czyli zdjęcia - różne - zdjęcia córki, kota, stołu (tak zdarza mi się) - będę umieszczać tu - bez patetycznych komentarzy.