Pięciolatek czytający książkę, to w czasach globalnego czytania, dodatkowych rozwijających zajęć dla niemowląt nic nadzwyczajnego - tak przypuszczam - bo jak już wcześniej pisałam Julka jeszcze nie czyta.
(ale jak to, nie czyta? bo wiesz, moja ... to odkąd skończyła dwa lata - płynnie. Taaaa, bujać to my, ale nie nas).
Wracając na właściwe tory - skoro pięciolatek nie czyta, akurat książka którą jest pochłonięty bez reszty nie jest kolorowanką, zbiorem łamigłówek czy innych szlaczków, to co to jest? Gdzie tkwi TAJEMNICA?
Odpowiedź jest banalnie prosta - jeżeli jeszcze na nią nie wpadliście - to oznacza to tylko tyle, że tej akurat pozycji brakuje na Waszych półkach, a na Naszej półeczce z książkami już jest. To najnowsza książka Katarzyny Boguckiej - Rok w mieście.
Prawda, że odpowiedź była prosta - książka jest niesamowita - nie ze względu na treść (bo jej nie ma), nawet nie ze względu na rozmiar (choć ten, jak wiemy drogie Panie MA znaczenie), ale ze względu na ogrom ilustracji, krętych uliczek, sklepików, drzew, postaci, budynków.
To jedna z tych pozycji, która ŻYJE własnym życiem i każdego dnia jest inną książką - to jaką historię opowie Nam tym razem zależy tylko od Nas - od osoby, która ją otworzyła, na której stronie i która postać tą historię rozpoczęła. Codziennie inna, a im bardziej w las tym więcej drzew....
Początkowo Julka otworzyła książkę, przejrzała każdy z miesięcy i odłożyła, aby po kilkunastu minutach wrócić, otworzyć ją na nowo, poznać wszystkich którzy grają tu pierwsze, drugie i dwudzieste skrzypce (to była moja działka, trzeba było przedstawić bohaterów) i się zaczęło...
- Mamo, zobacz tu jest Basia, a jak myślisz, co w marcu robi jej siostra bliźniaczka?
- o a jak myślisz, gdzie Karolina w lipcu leciała samolotem?
Po godzinie pytań, usiadła z książką i zaczęła snuć historię - mającą setki wątków - na drugi dzień te wątki były już zupełnie inne, a książka ciągle aktualna, ciągle nowa, ciągle ciekawa.
Nasza przygoda z Rokiem w mieście trwa już ponad tydzień i codziennie jest świeża jak bułeczki z piekarni na rogu, codziennie stawia przed Julką nowe wyzwania, nowe opowiadania, nowe śmieszne historyjki.
DANE TECHNICZNE
Tytuł: Rok w mieście
Ilustracje: Katarzyna Bogucka
Książka żyje, ale w tym życiu niezmienny jest kadr - zawsze ten sam, centralny plan miasta - zmieniają się tylko miesiące, pory roku i ludzie - jak w życiu. Jeżeli jesteście ciekawi, co robią Karolina, Anastazy, czy Kamil i w jaką historię ubiorę ich Wasze dzieci to jest to świetna pozycja i propozycja prezentu na DZIEŃ DZIECKA - bo książka jest zawsze prezentem na miejscu, na czasie, na zawsze, a taka, która zmienia treść jest prezentem wielokrotnego użytku.
Jak Wam się podobała Nasza Przygoda z Książką
Wpisy pozostałych uczestniczek projektu znajdziecie TU
Nasze PRZYGODY z książką TU
Uwielbiam ! Kasia (autorka książki ) chodziła ze mną do podstawówki :) już wtedy wiedziała, że zostanie ilustratorka książek. Niesamowita historia! Kibicuję jej bardzo, imponuje mi ogromnie.
OdpowiedzUsuńto wspaniałe wiedzieć od dziecka kim się będzie i dążyć do tego
UsuńChcę tą książkę! Dla siebie i Ali.
OdpowiedzUsuńJeśli niebiosa mnie słuchają to niech mi ją ześlą, bo portfel mam pusty :(
Mi się bardzo podobają tego typu książki ale Córcię średnio kręcą ;-)
OdpowiedzUsuńmoże "dorośnie" do nich albo doceni w późniejszym wieku. Moja Julka dorasta do niektórych pozycji książkowych i wiek ani treść książki nie ma tu nic wspólnego
UsuńCałkiem możliwe ale moja Córka ma już 7 lat ;-)
UsuńJuż się nie mogę doczekać kiedy zajrzę do tej książki! :)
OdpowiedzUsuńpolecam jest świetna - daje mnóstwo możliwości zabawy
UsuńSuper, przymierzalam sie do kupna tej książki! Teraz już wiem, że muszę ja mieć :)
OdpowiedzUsuńto dobry wybór
UsuńMam na nią ochotę od dłuższego czasu. ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO! Nie znałam, a wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńmyślę, że Hubisiowi się spodoba tym bardziej, że jest strażak i gasi pożary
UsuńTo się nazywa synergia - u nas ta sama książka właśnie na tapecie, i pochłaniana z takim samym zainteresowaniem. A mi ilustracje Boguckiej podobają się zawsze i wszędzie.
OdpowiedzUsuńno to się zgrałyśmy
Usuńoooo nie słyszałam o tej książce ... dopisuje do listy oczekujących :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo warto
UsuńWłaśnie się przymierzamy do jej kupna! A teraz utwierdzilas mnie w przekonaniu,eże musimy ja mieć! !!
OdpowiedzUsuńKsiążki obrazkowe są fantastyczne, tworzą duże pole dla wyobraźni.
UsuńŚwietna jest ta książka.
OdpowiedzUsuńA dwuletnie dziecko, które umie już czytać to chyba alfa i omega jest. ;)
Pozdrawiam