Logicznie rzecz biorąc to dałam ciała - nie dosłownie oczywiście. Nie wiem jak to się stało, ale przez prawie cały miesiąc robiłam inny warsztat - Matematyczny. Skleroza, brak zorganizowania czy po prostu niedbalstwo. Nie wiem nie mam wytłumaczenia - już kilka razy stawałam w kącie aby się wstydzić - chyba nie wiele to dało. Warsztat się sam nie zrobił :(
Logicznym myśleniem musiała wykazać się Matka - ale jest sama sobie winna. Do tego wszystkiego aparat odmówił mi posłuszeństwa - dopiero wieczorem zorientowałam się, że to wina baterii (nie naładowałam ich i tyle). Wszystko nie tak, jak miało być.
Warsztat nie przygotowany, zdjęć brak - normalnie żyć nie umierać.
Wyciągnęła z szafek, szafeczek co miałam, co rzuciło mi się w oczy, co nosiło znamiona logicznego myślenia - sprawiłam, że rzeczy dnia codziennego stały się logiczne.
Pokazałam Julce jak "logicznie" zrobić naleśniki
- pierwsza logika - wsypując szybko ze sporej wysokości mąkę do miski - mały małego młynarza i kuchnię do sprzątania, tak samo się dzieje, gdy uruchamiamy mikser z dużych obrotów. Julka już wie jak zrobić, aby nie być młynarzem i aby nie trzeba było remontować kuchni.
- druga logika - sprzątanie :) tak dobrze przeczytałyście. Julka, odkurzacz i zabawki. Julka dowiedziała się, że małe przedmioty bez problemu połyka odkurzacz te większe zostają nadal na ziemi :) Ta logika okazała się bardzo przydatną nauką.
- trzecia logika - zadania logiczne. Jakiś czas temu kupiłam w Biedronce Zimowe zadania dla dzieci - jest tam sporo kart do kolorowania, ale są także takie jak:
- uporządkuj cienie - czyli mamy cztery postacie oraz cztery cienie - należy postać połączyć z cieniem
- labirynt
- pogrupować przedmioty - owoce do owoców, warzywa do warzyw, cyfry do cyfr oraz należy wyodrębnić te które nie pasują do ogółu.
Były też gry:
- Nawlekaj nie czekaj
- Memo z kubusiem puchatkiem
- Domino ze zwierzątkami - jak zrobić aby ograć Mamę - i jak zrobić aby ograć Julkę
Hitem warsztatów zupełnie niezamierzenie stała się książeczka z zadaniami o Barbie - z bajki Mariposa. Okazuje się, że obrazki i zadania są tak intuicyjne i logiczne zarazem, że Julka rozwiązała całą książeczkę bez ani jednego "mamusi przeczytaj mi co mam tutaj zrobić"
Okazało się także, że zwierzęta zachowują się logiczne
- idąc nad staw karmić kaczki idziemy z reklamówką pełną pokrojonego chleba - kaczki obchodzą Julkę dookoła i czekają na swój przydział - to logiczne, ale gdy w sobotę wracałyśmy ze sklepu koło stawu i niosłam reklamówkę z zakupami, a nie z chlebem - kaczki do Nas podchodziły i wyraźnie czekały na chleb. Julka to skomentowała tak "Mamo widzisz, one myślą, że przyszłyśmy je nakarmić, a my nic dla nich nie mamy - teraz będzie im smutno" - logiczne.
- podobnie zachowuje się Stefan - gdy Julka siada na sofie, Stefan wskakuje i próbuje ułożyć się Jej na kolanach, podobnie jest gdy któreś z Nas idzie do kuchni i podchodzi do szafki, w której jest przechowywane jedzenie dla Niego. Julka w niedziele stwierdziła - to logiczne, On wie, ze może dostać jeść to próbuje, aż dostanie.
- idąc nad staw karmić kaczki idziemy z reklamówką pełną pokrojonego chleba - kaczki obchodzą Julkę dookoła i czekają na swój przydział - to logiczne, ale gdy w sobotę wracałyśmy ze sklepu koło stawu i niosłam reklamówkę z zakupami, a nie z chlebem - kaczki do Nas podchodziły i wyraźnie czekały na chleb. Julka to skomentowała tak "Mamo widzisz, one myślą, że przyszłyśmy je nakarmić, a my nic dla nich nie mamy - teraz będzie im smutno" - logiczne.
- podobnie zachowuje się Stefan - gdy Julka siada na sofie, Stefan wskakuje i próbuje ułożyć się Jej na kolanach, podobnie jest gdy któreś z Nas idzie do kuchni i podchodzi do szafki, w której jest przechowywane jedzenie dla Niego. Julka w niedziele stwierdziła - to logiczne, On wie, ze może dostać jeść to próbuje, aż dostanie.
To był Nasz warsztat - szybki, nieprzygotowany, nie taki jak chciałam aby był. Nie jestem z niego dumna :( ale .... no właśnie mam swoje usprawiedliwienie - 13 rocznica od kiedy moja Mama jest tam gdzie być nie powinna.
moja malutka też zafascynowana odkurzaczem :)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle! Chodzi o to by dzieciaki się bawiły i uczyły, a mama niech się nie stresuje :-)
OdpowiedzUsuńNastępne warsztaty masz już 'z głowy' ;-) a to jest plus, co nie?
dzięki za miłe słowa.
UsuńA matematycznym się już nie przejmuję
Ale matematyka to przecież też jak najbardziej logika, więc głęboki wdech i na spokojnie. Najważniejsze, że z córą zrobiłyście coś razem, coś co małą zaangażowało i dało zapewne sporo frajdy.
OdpowiedzUsuńWidzisz i udało się. Jak widać całkiem nieźle wam poszło z tą logiką.
OdpowiedzUsuńMamuśka
Nooo nie dałaś takiego ciała znowu, coś tam się udało i to nawet konkretne coś
OdpowiedzUsuńMasz już z gowy następny, ha na spokojnie wszystko będzie w marcu.
A mnie się bardzo podobały Wasze warsztaty!! Uwielbiam coś z niczego a codzienność nas przecież prowokuje, żeby ją wykorzystać logicznie ;) ;). Super ze sprzątaniem i naleśnikami!! Bosko!!
OdpowiedzUsuńjak na warsztat z zaskoczenia, to bardzo fajnie Wam wyszlo :-)
OdpowiedzUsuńLogika robienia naleśnika jest the best! :)
OdpowiedzUsuńJa też z naleśnika się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńo taaaak.... logika sprzatania :D
OdpowiedzUsuńKochana - przytulam!!! masz mega powody do dumy - warsztat jest? jest! zabawa byla? byla! czas spedzony razem? tak!
i to najwazniejsze!!!
i wierze, ze Twoja Mama jest z Ciebie, z Was szalenie dumna :*
Ja tu widzę dwa plusy - niezła improwizacja z logiką dnia codziennego oraz gotowe warsztaty matematyczne :)
OdpowiedzUsuńEeee... dałaś radę ;) a te kaczki dobre hihi
OdpowiedzUsuńchyba dałam
UsuńAż mnie to zaintrygowało ;-)
OdpowiedzUsuńNauka jest wszędzie, nawet w naleśnikach, i w sprzątaniu ;-)
A wpadłabyś na te pomysły bez "przymusu"? Nie. No to znaczy, że projekt DnW się przydał! ;-)
to prawda - taki motywujący przymus czasem się przydaje :)
UsuńMoje wrażenia po ujrzeniu tak dobskonałego tekstu? Nie mogą być inne,
OdpowiedzUsuńniż tylko pozytywne… Super, zasługuje na 6
z plusem!
moja strona : adb zabawki