wczoraj była XI Olsztyńska Akcja rejestracji Dawców Szpiku - tym razem zarejestrowało się 242 potencjalnych dawców.
Nie wiem czy wiecie, ale cała procedura to wypełnienie ankiety i pobranie 4ml krwi - ot tyle roboty, a można uratować komuś życie. Jasne później, gdy się okażę że mamy swojego genetycznego bliźniaka jest bardziej skomplikowanie, ale nie strasznie.
Jest przede wszystkim rozmowa, czy chcemy pomóc, potem badania i gdy wszystko jest ok - to znaczy, jeżeli nasza wola nie uległa zmianie i wyniki badań są ok - następuje pobranie.
Mnie wczoraj przy tym nie było - bo ja jestem zarejestrowana już od dawna - nie wie jak teraz bo świadomość społeczna jest większa - chcąc nie chcą przyczyniła się do tego choroba jednego z liderów nazwijmy to "ciężkiego zespołu".
Kiedy ja się rejestrowałam, panowało przekonanie, że to bardzo bolesny zabieg - często powodujący komplikacje - powiem tak - NIGDY TAK NIE BYŁO.
Ja jestem dawcą, a WY?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz