Mistrz ciętej riposty wrócił, a my jako protoplaści tego mistrza odczuliśmy to dotkliwie.
Sytuacja pierwsza
Małż kichnął - niby nic, ot normalna sprawa, ale, dla Mistrza to ten moment
Julka: Na zdrowie Tata.
Małż: Dzięki :)
tu nastąpiła chwila ciszy
Julka: Tata, nie jestem Twoją koleżanką, tylko córeczką - powinieneś odpowiadać kulturalnie, czyli Dziękuję
Sytuacja druga
Wiadomo nie od dziś, że kawa jest mi potrzebna do życia, normalnego funkcjonowania - mam nawet podejrzenia, że płynie w moich żyłach.
Wieczorem mając ochotę na late, a nie mając w domu już kapsułek - poprosiłam Małża aby zrobił mi kawę z spienionym mlekiem. Dla niewtajemniczonych dodam, że pijam tylko czarną, gorzką kawę.
Gdy wypiłam słyszę jak Małż woła
Małż: I jak smakowała kawa?
Ja: była smaczna
na to Julka wchodząc do pokoju
Julka: Mamo, a tak naprawdę!
Tadam, powiem tylko tyle, że wychowaliśmy Mistrza na własnej krwawicy i przyszedł ten czas kiedy płacimy ....
:) haha
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńrewelacja :) się może człowiek zdziwić
OdpowiedzUsuń