Emocje już opadły, kartony zniknęły, a nogi przestały mnie boleć - spotkanie MUMbloga vol.2 dobiegło końca, ale zanim stanie się historią i mglistym wspomnieniem muszę podziękować.
Tak podziękować - tym razem nie Uczestniczkom za to, że zechciały poświęcić czas rodzinny dla czasu blogowego (choć i takie podziękowania pewnie będą miały miejsce), nie mojej córce - za to, że to dzięki Niej założyłam Jej cały świat. Podziękowania także nie trafią do Oli - współorganizatorki (Ola sorry, podziękowania dla Ciebie będą, ale nie tym razem).
Zastanawiacie się komu chcę podziękować? - lista jest długa - Partnerzy, Sponsorzy, dobre dusze, przypadkowe osoby też pewnie by się znalazły - na te wszystkie podziękowania przyjdzie pora, ale nie dzisiaj.
Dzisiaj chciałabym podziękować BOHATEROWI drugiego planu - temu co to zawsze jest przyćmiony przez rolę pierwszoplanową, temu który stoi z boku, trochę w cieniu. Temu bez którego wiele moich planów, nie doczekałoby się realizacji.
Planując i realizując takie spotkanie jak MUMbloga vol.2 trzeba dysponować czasem - nie oszukujmy się organizacja takiego eventu nie wygląda tak, że wrzuca się hasło na fejsa i już. To ciężka, czasem żmudna i czasem niewdzięczna praca, ale efekt jaki osiągnęłyśmy po raz kolejny jest wystarczającą zapłatą za zarwane wieczory, nieprzespane noce, dodatkowe siwe włosy.
Taki efekt nie byłby możliwy gdyby nie wspomniany wcześniej Bohater - bo organizacja takiego spotkania to czas, którego ja nie mam - pracuję zawodowo, więc wszystko co wiąże się z blogiem i życiem blogowym realizuję po pracy. Ale to nie wszystko przecież mam Rodzinę, która potrzebuje mnie, mojej uwagi, mojej obecności - organizując spotkanie KRADNĘ ten czas, urywam kawałek po kawałku - wysyłam maile do Partnerów nocą, składam plan, kminie i kombinuje.
Ale gdy przychodzi czas kiedy musimy się z Olą spotkać - aby połączyć wszystko w jedną całość, aby obejrzeć jeden, drugi i piętnasty lokal, aby podpisać umowę, sprawdzić menu, wydrukować materiały czy odebrać gifty - wkracza On.
Ten, któremu podziękowania się należą, bo nie narzeka, nie strzela focha,nie marudzi - a przecież by mógł, przecież to nie Jego sprawa - On nie jest Blogerem, Organizatorem.
Gdy ja jeżdżę, załatwiam, spotykam się i piję pyszną kawę u Oli - On czyta bajki, śpiewa piosenki, gra w planszówki i układa puzzle, gdy za oknem czarna noc, a ja nadal walczę ze spotkaniem, ciastkami, pakowaniem - On kąpie, kładzie spać i tuli.
Bez Niego nie dałabym rady, będąc gdzieś - myślami byłabym tu. Podejrzewam, że ani jedno ani drugie nie wyszłoby dobrze - Ja, Organizatorka nie byłabym przekonująca, nie wierzyłabym w fajność tego co robię, nie potrafiłabym stworzyć atmosfery i pewnie nie dałabym z siebie tego co mogę dać i Ja, Mama również nie byłabym kreatywna, zabawna, a czytanie na głosy byłoby nudnym monologiem - bo myślami byłabym na spotkaniu na które nie miałam czasu.
Nie muszę wybierać - mogę realizować się w obu tych rolach, a Wasze komentarze po spotkaniu sprawiają, że unoszę się dwa metry nad ziemią bo wiem, że odwaliłyśmy z Olą KAWAŁ DOBREJ ROBOTY i nie muszę zastanawiać się jaką jestem Mamą - bo to widać w oczach Julki, nie potrzebuje większego potwierdzenia.
Wiecie już komu chcę podziękować? - tak, macie racje - chodzi o Małża, który jest za mną , stoi murem, który ułatwia mi bycie Blogerką, Organizatorkę - który w takich momentach bierze wszystko na siebie abym ja mogła zając się Blogowaniem i Organizowaniem - Kochanie Dziękuję :)
Wiecie dlaczego Nasze spotkania są przesiąknięte fajną atmosferą? Bo my się nie spinamy, nie musimy - bo mamy Ich, Naszych BOHATERÓW :)
Cudowny wpis!!
OdpowiedzUsuńI ja mu dziękuję bo bez jego pomocy nie byłoby tych niesamowitych spotkań, które organizujesz wspólnie z Olą.
Dziękujemy Małżu Sylwii :-)!
OdpowiedzUsuńNieskromnie przyznam, ze od razu wiedziałam komu dziękujesz :D Bo i ja podziękowac Małżowi Twemu muszę, że nas wspiera i choć nie musi tak bardzo pomógł nam w sobotę. Dał tą pomoc i wsparcie, którego potrzebowałyśmy by wszystko grało jak trzeba.
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ M ;P
Dziękujemy i my :)
OdpowiedzUsuńMy również przyłączamy się do podziekowań ! :)
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć w domu takiego Bohatera! Wiem coś o tym... ;) Dziękujemy Julkowy Tato!
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć w domu takiego Bohatera! Wiem coś o tym.... ;) Dziękujemy Julkowy Tato!
OdpowiedzUsuńMówią, że za sukcesem każdego mężczyzny stoi jakaś kobieta. Jak się okazuje, może być też odwrotnie ;)
OdpowiedzUsuń